Smakosz: Odrodzenie

Dwie pierwsze części Smakosza należą do najpopularniejszych slasherów pierwszej dekady XXI wieku. Trzeci nie udał się. Powstałz byt późno. Nakręcony za nieduże pieniądze i pozbawiony klimatu oryginału, rozczarował fanów i nie spełnił oczekiwań fanów. Był też pożegnaniem z serią Victora Salvy, kontrowersyjnego reżysera mającego za sobą wyrok za molestowanie seksualne nieletnich.

Czwartą część serii, zatytułowaną Smakosz: Odrodzenie, przygotował Timo Vuorensola. Człowiek, który nakręcił parodię zatytułowaną Star Wreck oraz świetnie przyjętą serię Iron Sky. Wydawało się więc, że nie rozczaruje. Że nakręci film na co najmniej dobrym poziomie, być może tylko przesiąknięty czarnym humorem. Niestety, obraz rozczarowuje. Poza postacią – odartą tym razem z całego uroku – niewiele go łączy z oryginałem.

Zaczyna się sztampowo. Starsza para sunąca nieśpiesznie autostradą jest dręczona przez kierowcę z rozlatującej się ciężarówki. Może i pachnie to Pojedynkiem na szosie, ale szybko okazuje się, że to Smakosz. Gość jak zwykle wrócił. Tymczasem Chase, młody miłośnik horrorów, jedzie ze swoją dziewczyną Laine na festiwal Horror Hound gdzieś w Luizjanie. Chłopak uwielbia opowieści grozy, zwłaszcza te o Smakoszu, i nie może doczekać się spotkania z ludźmi, którzy mogli spotkać go w przeszłości…

Pomysł zderzenia potwora z jego własnymi fanami wydaje się ciekawy, jednak Vuorensola go nie wykorzystuje. Nie jest w stanie nawet zbudować napięcia. Niezbyt dobre efekty specjalne szkodzą tej produkcji, kuleje również charakteryzacja, za sprawą której Smakosz wygląda jak niegroźny przebieraniec. Zresztą jest niegroźny, o wiele mniej niebezpieczny od swoich poprzednich wcieleń. Znacznie łatwiej jest też go zabić.

Kuleje scenariusz. Nie wiadomo, jakim cudem paskud nauczył się prowadzić samochody (wyobrażacie sobie, jak tankuje swoją furę albo oddaje do mechanika?), niektóre dialogi brzmią fatalnie, a zachowania kilku postaci wydają się zapożyczone z jakiejś nieśmiesznej komedii. Bo Smakosz: Odrodzenie to nie jest śmieszny film. To film słaby i tyle.

Zobacz, jeśli:
– Kochasz tę serię (włącznie z częścią trzecią)
– Lubisz kiepskie slashery i horrory

Odpuść sobie, jeśli:
– Masz jakiś inny film do obejrzenia

Michał Zacharzewski

Smakosz: Odrodzenie, Jeepers Creepers: Reborn, 2022, reż. Timo Vuorensola, wyst. Sydney Craven, Imran Adams, Gabriel Freilich, Jarreau Benjamin, Matt Barkley, Peter Brooke, Gary Graham, Ocean Navarro, Georgia Goodman, Dee Wallace, Timo Vuorensola, Darren Kent

Ocena: 3/10

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.