
Oświadczyny to krótki film. Trwa zaledwie dziesięć minut. To wystarczy, by opowiedzieć o uczuciu i związanych z tym wątpliwościach. Co ważne, jest to opowieść na tyle ciekawa, by festiwale szortów zabijały się niegdyś o możliwość wyświetlenia go.
Przyjęło się, że to mężczyzna prosi kobietę o rękę. Musi wykazać się zdecydowaniem i odwagą. W dzisiejszych czasach nie wszystkich panów na to stać i dlatego kobiety coraz częściej przejmują inicjatywę. W Oświadczynach to właśnie ona zaprasza jego do restauracji i po smacznym posiłku zamawia dla niego pudding z obrączką w środku. Ma świadomość, że od jego reakcji zależeć będzie przyszłość ich związku.
Pech chce, że zbiega się to w czasie z napadem na lokal. Pewien mężczyzna z bronią wpada do środka i zaczyna zbierać od wszystkich gości fanty…
Oświadczyny dość zgrabnie łączą elementy dramatyczne z komediowymi. Szybko rysują portrety postaci, sprawnie szkicują sytuację, a potem nieco plątają. Dzięki temu jednak film pozwala wyciągnąć kilka ciekawych wniosków, pewnie różniących się w zależności od widza. Bo, z tego co zdążyłem zauważyć, widzowie zwracają tu uwagę na różne detale i różne wątki. Inaczej interpretują pewne fakty. I to jest właśnie magia kina.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz krótkometrażówki
– Też myślisz o oświadczynasz
– Cenisz drobne produkcje o ludziach
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na romantyzm
Michał Zacharzewski
Oświadczyny, The Proposal, 2016, reż. Ian Robertson, wyst. Alasdair McLaughlin, Lois Chimimba, Ben Livingstone, Remy Bazerque
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.