Santo (serial)

Mam wrażenie, że Santo miało zastąpić widzom Narcos. No, może nie do końca. Zapewne nikt w całym Netfliksie nie wierzył, że to będzie równie udana produkcja. Sądzono jednak, że przyciągnie miłośników latynoamerykańskich klimatów, mrocznych kryminałów opowiadających o handlarzach narkotykami i ich okrucieństwie. Problem w tym, że za bardzo tu kombinowano…

Santo to tajemniczy, niemal mityczny mafiozo, którego nikt nigdy nie widział, natomiast wszyscy bandyci oddają mu niemal boską cześć i bardzo się go boją. Wiadomo jedynie, że prowadzi interesy w brazylijskim Salvadorze i tam prawdopodobnie przebywa na co dzień. Część produkcji sprzedaje jednak w Europie, a w Madrycie ma swoich ludzi. Stąd jego sprawą zajmuje się – niezależnie od siebie – dwóch brodatych policjantów, jeden w Brazylii, drugi w Hiszpanii. Każdy z nich z innych powodów angażuje się w śledztwo, w tle zaś pojawiają się zamordowane i okaleczone dzieci.

Sęk w tym, że twórcy opowiadają tę historię w mało zajmujący sposób. Serial Santo bazuje na licznych retrospekcjach, które w żaden sposób nie są sygnalizowane i czasami widz nie wie, czy ogląda teraźniejszość czy też przeszłość (i jeśli przeszłość, to jaką). Z drugiej strony widz umiejętnie jest wodzony za nos i niemalże do końca nie podejrzewa właściwej osoby. Bo Santo to również zagadka dotycząca tożsamości tytułowego mafioso. Trochę rozczarowująca, a trochę zaskakująca. Na pewno nieskładająca się w spójną całość, nietłumacząca owej „niewidzialności” przestępcy i może nawet psychologicznie niedorzeczna.

Nie wszystkim też się podoba, że sporo tu wątków obyczajowych, jakichś sekretnych związków, zdrad, narkotykowych tortur. Bo bohaterowie sporo zażywają i często się z tego powodu miotają. Santo ma klimat, potrafi zaintrygować, ale nie brakuje mu też dłużyzn, niepotrzebnych wątków, nielogicznych zdarzeń. To dlatego, nawet jeśli podczas seansu człowiek nieźle się bawi, to na koniec kręci głową i żałuje tych niespełna sześciu godzin…

Zobacz, jeśli:
– Kochasz Narcos
– Lubisz opowieści o baronach narkotykowych

Odpuść sobie, jeśli:
– Unikasz chaotycznych seriali
– Liczysz, że to produkcja na faktach

Michał Zacharzewski

Santo, 2022, wyst. Bruno Gagliasso, Raúl Arévalo, Victória Guerra, Maarten Dannenberg, Greta Fernández, María Vázquez, Thomas Aquino, Daniel Horvath, Iñaki Mur, Judith Fernández

Ocena: 4/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.