
To film tak słaby, że po premierze w 2018 roku natychmiast wycofano go z rynku, przemontowano i zmieniono mu tytuł, żeby dwa lata później zaoferować telewizjom jako nowość. Niewiele to pomogło. Porwana – jako Diverted Eden i jako Abducted – rozczarowuje tandetną realizacją, słabiutką grą aktorską i niezbyt ciekawą fabułą. No i nie opowiada żadnej nowej historii. Ileż już było porwanych córeczek i tatusiów-komandosów ruszających ich śladem? Czemu tatusiem ratującym córeczkę nie może być hydraulik, programista komputerowy albo na przykład listonosz?
Dane służył na Bliskim Wschodzie i w Afganistanie. Po powrocie do kraju jeździ w ciężarówce (ale już nie ciężarówką) i w związku z tym nie ma czasu zajmować się swoją kilkuletnią córeczką imieniem Eden. Opiekuje się nią jego szwagier, Todd, oraz chłopak Todda, Ross. Pewnego dnia mała zostaje porwana, a obaj panowie pobici. Dane wraca do miasta, żeby z pomocą weteranów z wojska odnaleźć dziewczynę. Niezależne śledztwo prowadzi samotna policjantka Fini.
Panowie weterani pojawiają się tylko na moment i znikają, więc w sumie nie wiadomo, jaka jest ich rola. Czarną robotę wykonuje Dane, śledząc wszystkich okolicznych pedofilów i wykreślając ich po kolei z listy podejrzanych. Fini z kolei podejrzewa czarnoskórego byłego żołnierza, który ogłuchł na wojnie i popadł w alkoholizm. Który z tych wątków okaże się słuszny? I czy w ogóle któryś się okaże?
Z innych filmów nauczyłem się, że pierwsza doba od porwania jest najważniejsza. Tu podczas pierwszej doby niewiele się dzieje, a Dane grzecznie idzie się wyspać, a potem siedzi na tyłku i myśli. Potem niby prowadzi śledztwo, ale raczej ślamazarnie, w sposób sprzeczny z logiką. Czy na podstawie kilkuminutowej obserwacji pedofila można stwierdzić, czy porwał małą dziewczynkę? Wątpię. Ale Dane – jako były komandos – taką umiejętność posiada i bez trudu wykreśla z listy kolejnych podejrzanych.
Porwana jest produkcją tanią i niedopracowaną. Jasne, jest tu kilka strzelanin, parę wybuchów i jeden wypadek samochodowy, ale nie trzymają w napięciu. Fabuła jest opowiedziana nieudolnie. Jako widzowie wiemy więcej od bohaterów i denerwuje nas to ich miotanie, szukanie dziewczynki w niewłaściwych miejscach. Do tego dochodzą inne niedoskonałości – słabe zdjęcia, sztampowy montaż, źle zrealizowane sceny akcji… Cóż, Porwana nie tyle nie porywa, co skutecznie do siebie zniechęca.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz telewizyjną tandetę
– Chcesz utwierdzić się w przekonaniu, że są gorsi tatusie od Liama Neesona
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie przepadasz za filmami pełnymi niedoskonałości
Michał Zacharzewski
Porwana, Abducted, Diverted Eden, 2018, 2020, reż. Prince Bagdasarian, wyst. Daniel Joseph, Scout Taylor-Compton, Michael Urie, Najarra Townsend, Ken Davitian, Betty Gabriel, Michael Emery, Jason Stuart, Michael Anthony Spady
Ocena: 2,5/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.