Rzeczpospolita babska

Rok 1945 na Ziemiach Zachodnich. Do niewielkiego miasteczka przybywa oddział żeński Ludowego Wojska Polskiego. Kobiety mają zasiedlić miejscowy majątek i rozpocząć gospodarowanie. Choć zostały już zdemobilizowane i oficjalnie przeszły do cywila, dowodząca nimi porucznik Krystyna (Aleksandra Zawieruszanka) stara się utrzymać wojskowy dryl. Wymusza nawet na podwładnych obietnicę, że przez pół roku nawet nie spoglądały w stronę mężczyzn.  Problem w tym, że dworek po drugiej stronie rzeczki zajął odział kapitana Staszka (Jan MachulskiRachunek sumienia, Vabank).

Rzeczpospolita babska należy do najpopularniejszych PRL-owskich komedii. Owszem, jeszcze czarno-białych, ale wielokrotnie wznawianych na płytach i kasetach, regularnie też powtarzanych w telewizji. Jej twórcy nie bawili się w martyrologię. Starali się widzów bawić. Stąd wino w piwniczce i pokątny handel, stąd czołg demolujący okolicę, stąd „hydraulik”, który bierze się za otwieranie kasy. Wojny jest tu niewiele, pojawia się gdzieś we wspomnieniach, ważniejsza wydaje się odbudowa kraju, którego siłą mają być rodziny.

Dziś Rzeczpospolita babska nie mogłaby jednak powstać. Choć pobrzmiewają w niej echa Ślubów panieńskich, to jest komedią zbyt frywolną jak na nasze konserwatywne czasy. Stary gag z podglądanie kąpiących się nago kobiet pewnie pasowałby bardziej do durnych komedii erotycznych, ale nie on tutaj jest „najgorszy”. Gorsi są panowie na każdym kroku podszczypujący panie, klepiący je po tyłkach, na siłę próbujący całować. Ich frywolność kiedyś pewnie bawiła, dziś śmiało mogłaby uchodzić za molestowanie.

Nie sposób jednak nie zachwycić się pałacykiem w Wolborzu, Pilicą na wysokości Tomaszowa czy nieistniejącą już stacyjką w Wyknie. Najważniejszy w filmie jest jednak folwark, w którym toczy się akcja Rzeczpospolitej babskiej. Dziś to stadnina w Bogusławicach, naprawdę malownicze miejsce. Uroku tej komedii dodają też aktorzy. Przyjemnie jest zobaczyć na ekranie młodą Zofię Merle, Jana Machulskiego zupełnie jeszcze innego niż Kwinto, wreszcie braci Damięckich czy Krystynę Sienkiewicz. W sumie więc szkoda, że takich filmów już się dzisiaj nie kręci. Mimo całej tej frywolności, obraz Hieronima Przybyła ma swój urok…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz stare, PRL-owskie komedie
– Chętnie oglądasz historie z pierwszych lat po wojnie

Odpuść sobie, jeśli:
– Jesteś mocno za „me too”
– Unikasz czarno-białych filmów

Michał Zacharzewski

Rzeczpospolita babska, 1969, reż. Hieronim Przybył, wyst. Aleksandra Zawieruszanka, Jan Machulski, Zofia Merle, Krystyna Chimanienko, Irena Karel, Damian Damięcki, Maciej Damięcki, Bodana Majda, Kazimierz Grześkowiak, Aleksander Fogiel, Elżbieta Starostecka, Teresa Lipowska, Włodzimierz Skoczylas, Bogusław Sochnacki, Tadeusz Kalinowski, Krzysztof Litwin, Eugeniusz Kamiński, Wacław Kowalski, Krystyna Sienkiewicz, Wiesława Kwaśniewska, Irena Szewczyk, Jerzy Turek, Roman Kłosowski, Jerzy Krasuń

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Jedna uwaga do wpisu “Rzeczpospolita babska

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.