Znaczna część dostępnych na polskim rynku planszówek to gry dla dzieci. Królują oczywiście najróżniejsze warianty Grzybobrania, kolejne wydania Młynka czy Monopoly, ale w dobrych sklepach z zabawkami można natknąć się na inne, nowsze tytuły. Takie jak Kłębuszki, kocia planszówka dla pięciolatków. No i osób starszych. Nie zapominajmy przecież o rodzeństwie czy czcigodnych paniach babciach!
Akcja rozgrywa się w pracowni krawieckiej pani Lukrecji, gdzie mieszka psotny Gburek razem ze swoją kocią rodziną. Pewnego dnia futrzak porozrzucał wszystkie kłębki wełny! Pozostałe koty – Skierka, Pusia, Chochlik i Jacek – postanawiają je posprzątać. Przy okazji chcą pomóc pani Lukrecji w przygotowaniu zamówionych czapeczek, szalików i sweterków. Oczywiście nie zamierzają chwytać za szydełko czy druty. Mogą natomiast posortować kłębki, to znaczy dostarczyć ich odpowiednią ilość w odpowiednich kolorach.
Każda rozgrywka w Kłębuszkach składa się z dwóch powtarzających się etapów. Podczas pierwszego z nich kociaki rywalizują o kłębki, to znaczy rozstawiają swoje cztery małe, włochate łapki na reprezentujących je kartach. No i zgarniają je, przy czym największe szanse zdobyć mają motki w swoich ulubionych kolorach. Jeśli uda im się zgromadzić odpowiednią ilość wełny, przekazują ją do pani Lukrecji, za co otrzymują punkty. To one decydują o ostatecznym wyniku rywalizacji.
Gran Kłębuszki oferuje kilka dodatkowych wariantów zabawy. W jednym z nich pojawiają się żetony Pazura, pozwalające przytrzymać kłębki w ulubionych kolorach rywali, z kolej żetony Gburka wprowadzają więcej chaosu na planszy. Nieskomplikowane zasady sprawiają, że nawet młodsze dzieci bez problemu radzą sobie z zasadami i potrafią stawiać zaciekły opór babciom, dziadkom i rodzicom, nie wspominając o rodzeństwu.
Joel
Kłębuszki, Zielona Sowa, pomysł: Anna Sobich-Kamińska, ilustracje: Justyna Karaszewska
Polub nas na Facebooku.