Dwunastominutowe Pingwiny z Madagaskaru: Misja Świąteczna to klasyczna amerykańska krótkometrażówka wydana z okazji świąt i pokazywana w kinach przed Klątwą królika. Jej bohaterami są… Owszem, pingwiny z Madagaskaru. Skąd wiecie? Skoro wszystko wiecie, to po co czytacie tę recenzję? No dobrze…
Mamy nowojorskie zoo, a w nim pingwiny. Nie tylko zresztą pingwiny, ale również i inne zwierzęta, w tym niedźwiedzia polarnego Teda. Z okazji zbliżających się świąt Szeregowy postanawia zorganizować mu prezent. Jego samozwańcza wyprawa ulicami Manhattanu zostaje przerwana przez znaną z filmu Madagaskar staruszkę, która dochodzi do wniosku, że Szeregowy nie jest prawdziwym pingwinem, a psią zabawką. Zabiera go więc do domu.
Pozostali członkowie ekipy, Skipper, Kowalski i Rico, ruszają mu oczywiście na pomoc. Jak łatwo się domyśleć, zrobią to w swoim własnym, niepodrabialnym stylu. A że przy okazji wywołają totalny chaos i zdemolują całą chałupę… w sumie to norma. Zresztą właśnie za ten sposób działania miliony widzów z całego świata pokochały pingwiny.
Film jest króciutki, zakręcony, a przede wszystkim bardzo nastrojowy. Idealnie pasuje do dziwacznych świąt, które mamy w tym roku. Technicznie obraz prezentuje się lepiej niż telewizyjny serial, jednak fabularnie niewiele więcej oferuje. Żarty są podobne, pomysły pingwinów również. Na szczęście Pingwiny z Madagaskaru: Misja Świąteczna jest na tyle krótka, że to nie przeszkadza. Nic a nic!
Zobacz, jeśli:
– Brakuje ci świątecznego klimatu.
– Lubisz pingwiny
Odpuść sobie, jeśli:
– Ptactwa nienawidzisz za ptasią grypę
– Świąt nienawidzisz za święta
Michał Zacharzewski
Pingwiny z Madagaskaru: Misja Świąteczna, The Madagascar Penguins in a Christmas Caper, 2005, reż. Gary Trousdale
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Jedna uwaga do wpisu “Pingwiny z Madagaskaru: Misja Świąteczna”