Zielona Latarnia

Nie jest łatwo nakręcić dobry film na bazie komiksu. Przekonywaliśmy się o tym wielokrotnie i tylko nieliczne produkcje – te Tima Burtona, Christophera Nolana czy adaptacje historii Marvela – stały na odpowiednim poziomie. Częściej trafiały się tytuły chybione i Green Lantern jest jedną z nich. Wśród przyczyn porażki warto wskazać przedłużające się prace nad filmem. Rozpoczęto je w 1997 roku, a zintensyfikowano w 2007, potem zmieniono scenarzystę, reżysera, aktorów, a na sam koniec, już po zakończeniu zdjęć, podjęto decyzję o przerobieniu całości na film 3D. To nie mogło się dobrze skończyć!

Miliardy lat temu powstał Korpus Zielonych Latarni, rodzaj intergalaktycznej policji pilnującej porządku w 3600 regionach wszechświata. Jedna z nich – niejaki Abin Sur – zdołała pochwycić w sektorze 2814 groźnego Parallaksa i uwięzić na planecie Ryut. Niedawno udało mu się uciec. Pierwsze, co zrobił, to zemścił się na Surze, który ciężko ranny zmuszony był przekazać swój pierścień mocy nieświadomemu jego niezwykłych właściwości następcy.

Nieco przypadkowy wybór padł na zwykłego Ziemianina, pilota testowego Hala Jordana (Ryan ReynoldsAmityville, Pokemon: Detektyw Pikachu). Zaraz po zaprzysiężeniu mężczyzna trafia na planetę Oa, gdzie przechodzi intensywny trening. Uchodzi jednak za tchórza i mięczaka. Rozczarowany słowami przełożonego, postanawia wrócić na Ziemię. Zabiera ze sobą pierścień, który – jak się okaże – jeszcze mu się przyda…

Olbrzymi budżet w wysokości 200 milionów dolarów został zmarnowany. Film może i jest naładowany efektami specjalnymi, jednak nie robią one większego wrażenia. Płyciutka historia, niezbyt dobra rola Reynoldsa (który później musiał obiecywać, że w Deadpoolu nie zawiedzie), wreszcie słabe dialogi sprawiają, że produkcja nudzi. Na pewno jednak przypadnie do gustu tym, którzy szukają widowiska. Filmu, który ocieka zainwestowaną kasą, nawet jeśli złocenia są w rzeczywistości nieciekawym tombakiem…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz filmy komiksowe
– Kochasz Reynoldsa

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na fajną, emocjonującą rozrywkę

Michał Zacharzewski

Zielona Latarnia, Green Lantern, 2011, reż. Martin Campbell, wyst. Ryan Reynolds, Blake Lively, Peter Sarsgaard, Mark Strong, Tim Robbins, Angela Bassett, Temuera Morrison, Jay O. Sanders, Jon Tenney, Michael Clarke Duncan, Taika Waititi, Clancy Brown

Ocena: 4,5/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

 

5 uwag do wpisu “Zielona Latarnia

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.