Kung Fu Panda

Kung Fu Panda to komputerowa animacja wytwórni DreamWorks, mocno inspirowana dalekowschodnimi produkcjami spod znaku wuxia, czyli – mówiąc prościej – chińskimi filmami karate. Do znanej i w sumie dość zgranej historii dodaje nie tylko sympatycznych zwierzęcych bohaterów, ale też sporą dawkę humoru oraz przebojową muzykę Hansa Zimmera. Dzieci z seansu wyjdą zadowolone, o ile nie zrażą się sporą ilością animowanej brutalności. Dorośli? Cóż, tu zdania mogą być podzielone…

Dawno, dawno temu w Dolinie Spokoju w Chinach żył sobie miś panda, który bardzo chciał dołączyć do największych wojowników kung-fu. Był jednak otyły i nieporadny, w dodatku pracował w gastronomii – jego ojciec, gąsior zresztą, prowadził restauracje serwującą smakowite kluski. Los uśmiechał się do bohatera, kiedy sędziwy mistrz Oogway postanowił przekazać mu tajemnicę Smoczego Zwoju. W nominacji tej sporo było przypadku, ale Po – ku swojej radości – dołączył do piątki adeptów sztuk walki, Małpy, Modliszki, Żmii, Żurawia i Tygrysicy. Nie wiedział jeszcze, że z więzienia uciekł potężny Tai Lung i zmierzał właśnie w stronę Doliny Spokoju…

My, widzowie, oczywiście wiemy, jak to się skończy. Akcja Kung Fu Pandy podąża bowiem łatwymi do przewidzenia szlakami i niczym nie zaskakuje. Także przesłanie mówiące o tym, by nie bać się marzyć i nie oceniać po pozorach, trudno uznać za oryginalne. Film nadrabia jednak przyjemną dla oka stylistyką i sympatycznymi postaciami. Zwłaszcza główny bohater jest uroczy. Misiak okazuje się niepoprawnym żarłokiem, a tusza wyraźnie przeszkadza mu w karierze wojownika. Tyle że Po nie przyjmuje tego do wiadomości. Chce jeść i walczyć, walczyć i jeść. Do upęku.

Kung Fu Panda to jeden z największych przebojów wytwórni Dreamworks. Film doczekał się dwóch kontynuacji, serialu animowanego, serii gier komputerowych i masy gadżetów. Taki już los zrealizowanych na najwyższym poziomie kreskówek, których bohaterami są zwierzęta. Chińczykom ta trudna sztuka się nie udała. Ich Kung Fu Królik nie podbił kin, co tylko dowodzi, jak trudno jest nakręcić dobry film…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz dobre, wysokobudżetowe kreskówki amerykańskie
– Uwielbiasz pandy
– Kochasz filmy wuxia

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz przemocy w filmach animowanych

Michał Zacharzewski

Kung Fu Panda, 2008, reż. Mark Osborne, John Stevenson

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

 

Jedna uwaga do wpisu “Kung Fu Panda

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.