Najważniejszy jest dobry pomysł. Jeśli jest naprawdę oryginalny, a do tego jeszcze intrygujący, widzów ma się kupionych. Spokojnie można wówczas pozwolić sobie na pomyłki obsadowe, gubić rytm opowieści i niepotrzebnie rozciągać ją w czasie. Można nawet zgubić parę razy logikę, ale będzie to wybaczone. Najlepszy dowód? Piąty wymiar. Dla niektórych film kultowy.

Główna bohaterka, Jess (Melissa George), wyrusza z grupką znajomych w rejs. Dopada ich burza, w trakcie której jedna z dziewczyn wypada za burtę, sama jednostka obraca się zaś do góry kilem. Kiedy wreszcie się rozpogadza, rozbitkowie dostrzegają potężny statek wycieczkowy na horyzoncie. Dostają się na pokład, jednak nikogo nie zastają. Zupełnie jakby wszyscy pasażerowie w pośpiechu opuścili jednostkę. Jess ma jednak wrażenie, że jest obserwowana. Że ktoś jeszcze znajduje się na pokładzie…

Polski tytuł nie pozostawia wątpliwości co do natury wydarzeń, których widzowie będą świadkami. I tu uwaga – będzie spoiler. Christopher Smith postanowił bowiem pobawić się w alternatywne wymiary i pętle czasowe. Umiejętnie miesza widzom w głowach, zaskakuje, wprowadza mylne tropy, a przede wszystkim trzyma w napięciu. Szkoda, że to napięcie czasami siada, a na niektóre – oczywiste – wydarzenia czeka się zbyt długo.

Ale Piąty wymiar to ciekawy film. Jeden z tych, które miłośników science fiction autentycznie intrygują i przyciągają. Aż dziwne, że po podobną tematykę twórcy sięgają niezmiernie rzadko i na ogół pchają ją w stronę komedii (Dzień świstaka, Śmierć nadejdzie dziś). Christopher Smith pokazuje potencjał tematu. I oby częściej go wykorzystywano.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz zabawy z wymiarami
– Umiesz przymknąć oko na drobne niedociągnięcia

Odpuść sobie, jeśli:
– Lubisz realistyczne opowieści
– Nie przepadasz za przemocą, krwią i trupami

Michał Zacharzewski

Piąty wymiar, The Triangle, 2009, reż. Christopher Smith, wyst. Melissa George, Michael Dorman, Henry Nixon, Rachael Carpani, Liam Hemsworth, Emma Lung

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.