Był wilk, jest tygrys – cała reszta się nie zmienia. Tak najprościej opisać grę The Tiger: Online RPG Simulator autorstwa polskiego Swift Apps. Naprawdę udaną i rozbudowaną produkcje, oferującą nowe lokacje i nową zwierzynę.

Jesteś tygrysem. Jako wielki kot przez niemal cały dzień powinieneś leżeć i co najwyżej machać ogonem, ale to byłoby nudne. Wyobrażacie sobie grę, w której leży się i tylko macha ogonem (raz na dziesięć minut)? No właśnie. Dlatego w The Tiger: Online RPG Simulator biegasz dość swobodnie po okolicy i polujesz na pojawiające się tam zwierzęta. A tych jest sporo, począwszy od szczurów i kapibar, przez węże i rozmaite małpy po grubego zwierza.

Oczywiście im większy zwierz, tym bardziej odporny na ciosy, a także bardziej agresywny. Szczury zabija się właściwie jednym machnięciem łapy, zarabiając za to garść punktów doświadczenia. Inne niewielkie stworzenia wymagają większego wysiłku, ale są stosunkowo łatwe do pokonania. Te największe należy omijać, przynajmniej do czasu, aż uda się awansować o kilka poziomów. Ewentualnie można liczyć na pomoc innych graczy – w końcu The Tiger: Online RPG Simulator to gra sieciowa i na polowaniu znajduje się zawsze kilka tygrysów.

Awanse na kolejne poziomy doświadczenia pozwalają zwiększyć siłę, szybkość i odporność na ciosy podopiecznego. Dostarczają też kryształków, za które można kupić umiejętności specjalne, w tym silniejsze ataki. Kryształków nie dostaje się wiele, gra zachęca do inwestowania w nie, ale nie jest to konieczne. Można rozwijać tygrysa w sposób tradycyjny. Zajmuje to trochę czasu, ale sprawia satysfakcję.

The Tiger: Online RPG Simulator oferuje kilka lokacji (dostępnych dla graczy na określonym poziomie), spore drzewko rozwoju tygrysa i całkiem imponującą zwierzynę do upolowania. Jednak pod względem mechaniki niemal do złudzenia przypomina The Wolf: Online RPG Simulator. Kto grał w tamtą produkcję, tu odnajdzie się niemal od razu. Kto nie grał… też szybko poczuje bluesa.

Fifi

The Tiger: Online RPG Simulator, Swift Apps, iOS, Android

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.