Powrót do Czarnobyla (2017)

Twórcy ciepło przyjętego dokumentu Czarnobyl. Wstęp wzbroniony obiecali swoim widzom, że do Czarnobyla wrócą. I wrócili – dwa lata później opublikowali kolejny dokument poświęcony największej katastrofie XX wieku oraz jej skutkom. Stworzyli film ciekawy, ale nie tak ciekawy jak część pierwsza. Wszystkie najbardziej zaskakujące informacje sprzedali wcześniej i teraz musieli szyć.

Powrót do Czarnobyla nie jest ani spacerem po strefie, ani zbiorem ciekawostek o elektrowni. Nie zajmuje się ani Okiem Moskwy, ani tajemniczym zakładem Jupiter. Podejmuje znacznie bardziej prozaiczne tematy. Ot, kwestię samej awarii i pracy służb ratunkowych. Ludzi, którzy przyjechali gasić elektrownię lub też zajmowali się budową pierwszego sarkofagu. Okazuje się, że wcale nie umierają gdzieś na raka. Wielu z nich jest w znakomitej kondycji! Gorzej z samochodami, które uczestniczyły w operacji. Niektóre trafiły na zamknięte złomowisko, inne zakopano pod ziemią i zalano betonem. Za 300 lat przestaną być groźne.

Głównym tematem filmu jest nowa kopuła. Pracę nad nią rozpoczęto wkrótce po postawieniu starej. Początkowo były to prace projektowe, jednak kilka lat temu rozpoczęto konstrukcję gigantycznego hangaru, który miał objąć stary sarkofag i zabezpieczyć go na co najmniej stulecie. Co ciekawe, ów hangar wybudowano kilkaset metrów dalej i następnie nasunięto go na ruiny elektrowni. Cała operacja wymagała chirurgicznej precyzji i olbrzymiego wysiłku inżynieryjnego. Aż dziwne, że media poświęciły jej tak niewiele miejsca.

Czemu zatem narzekam na Powrót do Czarnobyla? Wcale nie narzekam. To ciekawy dokument, który bardzo sprawnie łączy współczesne materiały z dokumentalnymi (zwłaszcza z akcji ratunkowej, w tym katastrofy śmigłowca), animację komputerową z ujęciami z drona, wywiady z uczestnikami wydarzeń z rozmowami z dzisiejszymi pracownikami nieczynnej już elektrowni. Tyle tylko, że nie ma tu żadnych sensacji, żadnych niespodzianek. Czarnobyl. Wstęp wzbroniony był pod tym względem ciekawszy.

Zobacz, jeśli:
– Interesujesz się katastrofami
– Tematyka Czarnobyla jest ci bliska

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie widziałeś części pierwszej
– Nawet nie wiesz, co to Czarnobyl

Michał Zacharzewski

Powrót do Czarnobyla, 2017, reż. Armin Kurasz, wyst. Jacek Podemski

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku!

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.