Ciemność rusza do boju

Nakręcony przed dekadą film Ciemność rusza do boju był kolejną próbą zawładnięcia sercami młodszych widzów. Twórcy liczyli, że stworzą nowego Harry’ego Pottera i będą spać na workach z kasą. Mieli bowiem do dyspozycji popularną książkę Susan Cooper, budżet w wysokości 45 milionów dolarów oraz zaklepane studio w taniej skądinąd Rumunii. Wydawało się, że odniosą sukces.

Niestety, zawiedli. Film zrobił klapę przede wszystkim dlatego, że opowiedziana historia jest banalna. Oto rodzina Stantonów przeprowadza się ze Stanów Zjednoczonych na angielską prowincję. Czternastoletni Will zupełnie nie może się tam odnaleźć. Nie ma przyjaciół, nie ma znanych sobie miejsc, w dodatku prześladują go dziwaczne wizje. Od bractwa Starców dowiaduje się, że należy do starożytnego zakonu od lat prowadzącego walkę z siłami zła. Ba, jest ostatnim z wojowników i wkrótce będzie musiał odnaleźć sześć znaków (zupełnie przypadkowo zlokalizowanych w pobliżu jego nowego domu), by raz na zawsze rozprawić się z Ciemnością…

Książka ma swoje lata i wcale nie jest zła. Tyle że twórcy Ciemność rusza do boju mocno ją zmienili. Usunęli z niej na przykład elementy pogańskie oraz nawiązania do celtyckiej mitologii. Zastąpili je niepotrzebnymi amerykanizmami oraz dodatkowo wyeksponowali wartości rodzinne oraz chrześcijańskie. Opowieść sprowadzili do banalnej rywalizacji dobra i zła. Zapomnieli wreszcie o jej spójności. Trudno się emocjonować filmem, w którym bohater odnajduje znaki przez przypadek, a Starcy ograniczają się do dopingowania mu.

Rozumiem, że Walden Media z założenia jest firmą chrześcijańską, promującą takie, a nie inne wartości. Nie ma sprawy. W przypadku serii o Narnii to się sprawdzało, bo świetny skądinąd oryginał utrzymany był w odpowiednim duchu. Ciemność rusza do boju to zupełnie inna bajka. Niepotrzebnie ją ruszano. Zepsuto to, co było dobre, dodając w zamian rzeczy zbędne. W efekcie powstał film nudnawy, źle wyreżyserowany, niekiedy nienaumyślnie śmieszny. Po prostu niepotrzebny.

Zobacz, jeśli:
– Oglądasz wszystkie produkty potteropodobne
– Masz 12 lat i kręci cię fantasy

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz banalnej rywalizacji dobra i zła
– Ani mało widowiskowych efektów specjalnych

Michał Zacharzewski

Ciemność rusza do boju, The Seeker: The Dark Is Rising, 2007, reż. David L. Cunningham, wyst. Alexander Ludwig, Christopher Eccleston, Gregory Smith, Jonathan Jackson, Ian McShane, James Cosmo

Ocena: 4/10

Polub nas na Facebooku!

Reklama

2 uwagi do wpisu “Ciemność rusza do boju

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.