Linda (serial)

System komunistyczny nie cierpiał Zachodu, a jednak się nim inspirował. Przejmował tamtejsze mody kinowe, najpierw na westerny, później na mroczne kryminały, zaś z końcem lat siedemdziesiątych na produkcje karate. Nieco zapomniany węgierski serial Linda, wyświetlany niegdyś także i w polskiej telewizji, próbuje wykorzystać ową modę na nasz swojski, wschodnioeuropejski sposób. Efekt dziś bardziej śmieszy niż zachwyca, ale kiedyś Görbe Nóra była prawdziwą gwiazdą. Spopularyzowała drewniane chodaki i twarde kobiece pięści, a dziś – przynajmniej u Madziarów – jest aktorką kultową.

Główna bohaterka serialu, Linda Veszprémi, jest licealistką i marzy o nauce w szkole milicyjnej. Nie wszystkim się to oczywiście podoba. Jej ojciec za wszelką cenę próbuje zniechęcić ją do tego pomysłu, nauczyciele widzą w niej przyszłego biologa, zaś znajomi z klasy tylko żartują. Dziewczyna jest jednak uparta i spełnia swoje marzenie. Przechodzi szkolenie i dostaje pracę na komisariacie. I choć szef stara się trzymać ją z dala od kłopotów (wiadomo, kobiety to tylko do garów się nadają), to Linda wyjątkowo chętnie się w te kłopoty pakuje. Ma bowiem jedną cenną umiejętność. Znakomicie zna taekwondo. Obić pyski pięciu oprychom to dla niej bułka z masłem. Ba, jest tak dobra, że przed każdą  walką musi zdjąć chodaki, w których często chodzi. Takim chodakiem mogłaby przecież zabić!

Serial ma swój klimat. Przede wszystkim dzieje się na Węgrzech, w komunistycznej rzeczywistości pokazywanej tak, jakby to był zachód. Nie ma w Lindzie problemów zwykłych ludzi, kolejek po mięso czy łapówkarzy w komitecie centralnym. Są za to linie metra i ciemne parki, złodzieje samochodów, kidnaperzy, ludzie obrabiający banki. Niektórzy mają nawet broń, jednak w konfrontacji z bohaterką okazują się koszmarnie nieporadni. Parę ciosów (którym towarzyszą dźwięki charakterystyczne dla starych azjatyckich produkcji) i już leżą, choć z reguły szybko podrywają się na nogi. Przemoc nie jest brutalna, bo serial miał być pokazywany w państwowej telewizji i oglądany także przez młodzież. Jednym z celów jego nakręcenia było zachęcenie młodych ludzi do wstępowania w szeregi milicji.

O ile na tle produkcji z początku lat osiemdziesiątych, filmów z Brucem Lee i Jackie Chanem, Linda mogła się podobać, to dziś raczej śmieszy. Walki nie są wiarygodne, podobnie jak dialogi czy groźne niby oprychy. Sami twórcy przyznają, że kręcili serial na wesoło. Nie unikali scen komediowych, pokazywali rzeczywistość z przymrużeniem oka. To podejście sprawdziło się, bo powstał przebój. Szkoda, że zapomniany.

Michał Zacharzewski

Linda, reż. György Gat, Miklós Szurdi, Sandor Silló, wyst. Görbe Nóra,  Szerednyey Béla, Bodrogi Gyula

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku!

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.