Nie jest to zwyczajny film. Bo nie może być zwyczajnym filmem irański, kontemplacyjny dramat o wampirach, nakręcony w czerni i bieli oraz skupiający się na atmosferze miast krwawych efektów specjalnych. Miłośnicy Zmierzchu, Wywiadu z wampirem czy nawet Draculi nie mają tu czego szukać. Najprędzej docenią go ci, którzy docenili Tylko kochankowie przeżyją Jima Jarmuscha.
Fabuła nie jest przesadnie skomplikowana i wykorzystuje archetypowe postacie. W anonimowym Złym Mieście stylizujący się na Jamesa Deana Arash dzieli pokój z ukradzionym kotem i ojcem-heroinistą. Pewnego dnia nachodzący ich Said, lokalny alfons i kombinator, zajmuje jego ukochany samochód na poczet zaległych długów. Jeszcze tej samej nocy mężczyzna ginie z rąk tajemniczej, odzianej na czarno dziewczyny. Arash też ją wkrótce pozna, kiedy wracać będzie z imprezy w modnym klubie. Tych dwoje połączy coś więcej niż wspólny spacer nocą.
Jedno trzeba wyraźnie zaznaczyć – w tym filmie niewiele się dzieje. Niektóre sceny ciągną się w nieskończoność, a pada w nich zaledwie kilka zdań. Atmosferę budują kapitalne, czarno-białe zdjęcia Lyle Vincenta. Jego dopracowane kadry mają w sobie coś hipnotyzującego, zwłaszcza że łączy je spokojny, lecz precyzyjny montaż. Swoje robi też muzyka. Składają się na nią nastrojowe kompozycje ze wszystkich stron świata, od Iranu (Kiosk, Ali Azimi i Radio Teheran, elektroniczna Farah) przez armeńskie etno (Bei Ru) po klimaty country (Federale).
O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu można rozpatrywać na wielu różnych płaszczyznach. Dla jednych będzie to film o miłości, dla innych traktat o sprawiedliwości i odpowiedzialności, niektórzy dostrzegą zaś w nim wątki polityczne, zwłaszcza dotyczące trudnej sytuacji kobiet w Iranie. Będą też tacy, którzy uznają obraz za poetyckie, artystyczne doświadczenie, i nie będą skupiać się na fabule.
Wojciech Kąkol
O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu, A Girl Walks Home Alone at Night, reż. Ana Lily Amirpour, wyst. Sheila Vand, Arash Marandi, Marshall Manesh
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku!