Beta Test

zdalaFilm Hardcore Henry jest przykładem niemal idealnej immersji, zespolenia bohatera z widzem siedzącym w kinowym fotelu. Nic dziwnego, że niektórzy porównują go z grą komputerową, brutalną strzelaniną FPP zrealizowaną w najwyższej z możliwych rozdzielczości. Beta Test wykorzystuje podobny pomysł, jednak na znacznie mniejszą skalę. W dodatku wplata grę w fabułę i dorzuca sporo komputerowej grafiki. Efekt jest bardzo przyjemny, choć całość bardziej przypomina tandetne kino akcji z lat osiemdziesiątych niż współczesne, dopracowane, realistyczne produkcje.

Max od dwóch lat nie opuszcza domu ze względu na przeżytą traumę. Nie oznacza to, że nie pracuje. Jest beta-testerem, ocenia najnowsze oprogramowanie. Pewnego dnia dostaje najnowszą produkcję korporacji Sentinel. Kieruje w niej Orsonem Creedem, twardzielem wzorowanym na szefie ochrony tej firmy. Aby ocalić życie jego wirtualnej żony, musi wykonać szereg misji zleconych mu przez przestępców. Pierwsza z nich to włamanie do banku obrabianego przez bandytów, zastrzelenie ich i ewakuowanie się ze zrabowaną kasą.

Chłopakowi gra bardzo się podoba do czasu, kiedy w przerwie pomiędzy misjami odkrywa, że… w mieście rzeczywiście doszło do napadu na bank. Przestępców zastrzelił szef ochrony Sentinela, po czym ulotnił się ze zrabowaną gotówką! Do Maksa dociera, że choć obraz, który widzi na ekranie, generowany jest przez procesor, to kieruje żywym człowiekiem z procesorem wszczepionym w szyję. I że okradł bank i zabił kilku bandytów, a w kolejnej misji musi powstrzymać ochroniarzy, którzy usiłują nie dopuścić do strzelaniny w szkole średniej…

W sensacyjną fabułę wpleciono sporo grafiki komputerowej. Część scen zrealizowano właśnie w ten sposób, choć przeplatają się one z tradycyjnymi ujęciami. Fajny pomysł, szkoda, że wykonany dość słabo. Aktorzy grają raczej słabo, niektórzy wręcz fatalnie, a nieumiejętnie wyreżyserowane sceny akcji są niekiedy śmieszne. Jeden człowiek powalający w bójce na pięści kilkunastu ochroniarzy, podczas gdy spacerkiem nadchodzą kolejni? Szef firmy, który okazuje się zdolnym karateką i specem od walki na katany? To było dobre w latach osiemdziesiątych, góra dziewięćdziesiątych. Teraz dowodzi tylko, że Beta Test to film klasy C… Z pomysłem, ale jednak klasy C.

Michał Zacharzewski

Beta Test, reż. Nicholas Gyeney, wyst. Manu Bennett, Larenz Tate, Linden Ashby, Kevon Stover

Ocena: 4/10

Polub nas na Facebooku!

Jedna uwaga do wpisu “Beta Test

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.