Pancerne serce – Jo Nesbo

zdalaJabłko Leopolda. Nie, to nie owoc. To urządzenie służące zadawaniu bólu i torturom, bardziej psychicznym niż fizycznym. Po prostu zbyt skutecznie zabija, a w torturach chodzi przecież o to, by pacjent przeżył. By wił się, wrzeszczał, żałował za grzechy, ale żył i cierpiał.

W Pancernym sercu, ósmym tomie serii kryminałów o Harrym Hole’u, ktoś wykorzystuje je do mordowania niewinnych Norwegów. W tym samym czasie ginie również otyła pani polityk, której ktoś kazał skoczyć do pustego basenu, z liną owiązaną wokół szyi! Ściągnięty z opiumowej azjatyckiej maligny Harry Hole rozpoczyna śledztwo i szybko wpada na łącznik – wszystkie ofiary spędziły razem noc w górskim schronisku. Co wtedy się wydarzyło? Które z nich zabija? A może był tak ktoś jeszcze, ktoś, kto lubuje się w przemocy?

Nesbo zdołał sobie wypracować miano króla skandynawskiego kryminału. Błyskawicznie zajął miejsce popularnego Stiega Larsona i od kilku lat ma w Polsce stale rosnące grono fanów. Faktycznie pisze dobrze. Jego powieści wciągają i zaskakują, trzymają w napięciu. Niektórzy zarzucają mu, że stworzył do bólu standardowego bohatera (genialnego śledczego-pijaczynę), w dodatku dość antypatycznego typa. Inni twierdzą, że autor zbyt lubuje się w krwi i przemocy, by traktować go poważnie. Nie zmienia to faktu, że jest gwiazdą i każda jego powieść wzbudza zainteresowanie.

W Pancernym sercu, jak u Nesbo, tempo jest szybkie, zwroty akcji zaskakują, a dialogi płyną przyjemnie. Są podróże do Kongo, są śnieżne lawiny, są walki wewnątrz różnych formacji „policyjnych”, jest wreszcie dedukcja. A wszystko to skąpane w oparach alkoholu, depresji, mroku i szaleństwa. Fani autora nie będą więc zawiedzeni – dostaną to, czego się spodziewali. I to na poziomie wcale nie gorszym niż świetny Pierwszy śnieg!

Fifi

Pancerne serce, Jo Nesbo

Jedna uwaga do wpisu “Pancerne serce – Jo Nesbo

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.