King Kong (1933)

King Kong to jeden z największych przedwojennych blockbusterów, widowisko nowatorskie- pod względem technicznym, wykorzystujące wiele przełomowych patentów i rozwiązań zaskakujących dla widzów. Taki Avatar lat 30. XX wieku. I choć mocno się zestarzał, to jednak miłośników kina wciąż oszałamia i zachwyca.

Nowy Jork, okres wielkiego kryzysu. Carl Denham (Robert Armstrong), reżyser filmów przyrodniczych, przygotuje wyprawę na dziewiczą wyspę, od której usłyszał od marynarza w jednym z azjatyckich portów. Do występu w tej produkcji zatrudnia bezrobotną aktoreczkę Ann Darrows (Fay Wray), którą przyłapuje na kradzieży w warzywniaku. Podróż na Wyspę Czaszki upływa w spokojnej atmosferze, ale potem na drodze podróżnych stają tubylcy…

Co się wydarzy potem, pewnie każdy już wie – historia wielkiej małpy jest powszechnie znana, doczekała się kontynuacji (Syn Konga) i kilku remake’ów, a także dzieci z nieprawego łoża w postaci Godzilli czy rozmaitych Tytanów. Na pomysł opowiedzenia tej historii wpadł Merian C. Cooper, który już wcześniej kręcił filmy o małpach. Wyobraził sobie potężnego goryla strącającego samoloty i następnie dopisał historię tego, jak doszło do jego wizyty w mieście.

King Kong to również nowatorskie efekty specjalne – poklatkowe i z tylną projekcją. Gigantyczne makiety, wczesna animatronika, gra świateł i dymy robiły w 1933 roku olbrzymie wrażenie. Z czasem jednak się zestarzały. Urywane ruchy bestii wyglądają dziś słabo, podobnie jak brak konsekwencji w oddaniu rozmiarów Konga. Z innej epoki jest aktorstwo, ale i sama fabuła. Kiedy jeden z bohaterów po krótkiej i niezbyt bliskiej znajomości wyznaje miłość Ann, współcześni młodzi widzowie wybuchają śmiechem.

Ten film warto jednak znać. To klasyka, kamień milowy, prawdziwy przełom. A przede wszystkim początek pewnej legendy, która dziś – ponad 90 lat później – wciąż żyje i ma się dobrze. Ludzie pokochali Konga i kolejne pokolenia wciąż pałają do niego tą samą miłością…

Zobacz, jeśli:
– Kochasz Konga
– Interesujesz się klasyką kina

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz czarno-białego kina
– Uważasz, że małpy powinno się traktować z szacunkiem

Michał Zacharzewski

King Kong, 1933, reż. Merian C. Cooper, Ernest B. Schoedsack, wyst. Fay Wray, Robert Armstrong, Bruce Cabot, Frank Reicher, Sam Hardy, Steve Clemente, James Flavin, Roscoe Ates, Lynton Brent, Merian C. Cooper, Jim Thorpe, Dorothy Gulliver, Ernest B. Schoedsack, Sandra Shaw, Noble Johnson, Ethan Laidlaw, Carlotta Monti, LeRoy Mason, Dick Curtis, Harry Tenbrook, Vera Lewis, Jean Fenwick

Ocena: 7/10

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

2 uwagi do wpisu “King Kong (1933)

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.