Ukryty wymiar

Ukryty wymiar miał pecha. Kiedy okazało się, że premierę Titanica trzeba będzie przesunąć, przyspieszono jego wydanie. Postprodukcja odbyła się na wariackich papierach, a pierwszą, 130-minutową wersję producenci mocno skrócili, pozbywając się bezpowrotnie wielu scen gore. W efekcie Ukryty wymiar nie spotkał się ze zbyt ciepłym przyjęciem w kinach. Dopiero na rynku DVD zwrócił na siebie uwagę i z czasem został uznany za produkcję kultową.

W 2040 roku Event Horizon wyrusza w dziewiczą podróż do Proxima Centauri i… znika. Siedem lat później na Ziemię jego sygnał alarmowy dociera z okolic Neptuna. Na miejsce zostaje wysłana ekipa ratunkowa wraz z projektantem oryginalnej jednostki, doktorem Weirem na pokładzie. To właśnie on ujawnia załodze, że statek poruszał się za pomocą nowatorskiej technologii polegającej na zakrzywianiu przestrzeni…

Atutem Ukrytego wymiaru jest pomysł. Opowiedziana historia. To ona sprawia, że historię misji ratunkowej ogląda się z zapartym tchem. Paul W.S. Anderson bardzo sprawnie łączy horror z science-fiction, raz po raz zaskakuje widza, a przede wszystkim buduje niesamowity klimat. Co ważne, antagonistą nie okazuje się potwór przywleczony z innego wymiaru ani też jeden z członków załogi, którego samotności doprowadziła do szaleństwa. Twórcy zdecydowali się na inne rozwiązanie i jest ono co najmniej miłe.

Wizualnie Ukryty wymiar to dość klasyczne kino science-fiction z typowym dla końca XX wieku klaustrofobicznym statkiem pełnym blach, kabli czy rdzewiejących podestów. Przywołuje na myśl ciasną jednostkę z Obcego czy arktyczną bazę z Rzeczy i już w ten sposób budzi u widzów niepokój. Miłośnicy filmu doszukują się tu jeszcze śladów Lovecrafta, inni porównują ten obraz do Hellraisera. Kolejni chwalą aktorów, zwłaszcza Neilla i Fishburne’a. Tak naprawdę jednak wszystkie te elementy, włącznie z muzyką i efektami specjalnymi, zadecydowały o sile oddziaływania tego filmu. A jest ona spora.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz horrory rozgrywające się w kosmosie
– Potrafisz docenić suspence w miejsce „kawy na ławę”

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na szybką i szaloną akcję
– Unikasz kina Andersona

Michał Zacharzewski

Ukryty wymiar, Event Horizon, 1997, reż. Paul W.S. Anderson, wyst. Laurence Fishburne, Sam Neill, Kathleen Quinlan, Joely Richardson, Richard T. Jones, Jack Noseworthy, Jason Isaacs, Sean Pertwee, Peter Marinker, Holley Chant, Barclay Wright, Noah Huntley, Emily Booth, Robert Jezek, Gary Sinyor

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.