
Lajla to polska nadmorska krótkometrażówka. Pojawiła się na jednym z prześmiewczych kanałów internetowych, ale prześmiewcza wcale nie jest. To dość niepokojąca i smutna próba spojrzenia na czasy, w których lajki i zasięgi są ważniejsze od wszystkiego.
Akcja Lajli dzieje się w dwóch planach czasowych. Zaczyna się nad ranem, kiedy pewien mężczyzna budzi się na plaży. Trudno powiedzieć, czy jest skacowany, załamany czy ciężko chory. Ledwo się porusza. Z trudem dociera do swojego samochodu, żeby włączyć w nim komórkę. Jego media społecznościowe toną w hejcie i oskarżeniach. Co przeskrobał? Zastanawiamy się tylko przez chwilę, bo potem poznajemy wydarzenia poprzedniego dnia.
Bohater, jak się okazuje, jest nad morzem ze swoją dziewczyną. Lajla jest gwiazdą internetów, wyraźnie zmęczona swoją sławą. Przyjechała tu, żeby odpocząć, oderwać się od pracy, pewnie zaznać trochę prywatności. Może też popracować nad związkiem, który wyraźnie trzeszczy. On jej to obiecał, ale wygląda na to, że rzucił słowa na wiatr. Tu dogrywa kolejny kontrakt, tam namawia ją na krótką sesyjkę, w międzyczasie robi Lajli zdjęcia z fanami i coś-tam wrzuca do sieci. Kontroluje wszystko…
To nie jest zabawna historia. Sprawnie zagrana, poruszająca. I mówiąca więcej nie tyle o social mediach, a o ludziach. O tym, że nie znają umiaru, że nie potrafią w związki, że czasami nie dostrzegają tego, co dzieje się u bliskim ich osób. Nie słuchają ich. Właśnie z tego powodu Lajla jest ważnym filmem. Niby mówiącym oczywistości, ale takie, o których często zapominamy…
Zobacz, jeśli:
– Lubisz krótkie metraże
– Chętnie oglądasz filmy o ludziach
– Kochasz polskie morze
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na gorący romans
Michał Zacharzewski
Lajla, 2020, reż. Sebastian Jasnoch, wyst. Paulina Nadel, Marlena Kołzut-Śmietanka, Sebastian Jasnoch, Łukasz Górski
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.