
Najbardziej samotny chłopak na świecie ma potencjał, by zostać filmem kultowym. Mnie jednak kompletnie nie bawi. Kilka ciekawych pomysłów zostało kompletnie położonych. To szaleństwo kontrolowane, w dodatku przez kogoś bardzo dystyngowanego i konserwatywnego.
Tytułowy Najbardziej samotny chłopak na świecie to Oliver (Max Harwood), nastolatek wychowywany przez nadopiekuńczą matkę. Chłopak uczy się w domu i cały swój wolny czas spędza w czterech ścianach. Nie ma żadnych przyjaciół poza matką, z którą całymi godzinami ogląda powtórki starych oper mydlanych czy sitcomów pokroju Alfa. W chałupie wszystko ma różowe, a ciuchy, które nosi… cóż, to przebrania bardzo grzecznego chłopca z wyjątkowo dobrego domu.
Jednak Najbardziej samotny chłopak na świecie rozpoczyna się w chwili, gdy matka Olivera ginie w tragicznym wypadku w przydomowym basenie. Oliver zostaje sam i dwójka dość dziwacznych pracowników socjalnych musi zadecydować, czy jest dostatecznie dojrzały, by mieszkać poza psychiatrykiem. Dają mu jedną radę: niech znajdzie sobie przyjaciół. Chłopak próbuje, ale bez powodzenia. Dlatego postanawia wykopać sobie przyjaciół na cmentarzu.
Kto widział zwiastun, ten z pewnością wie, że wykopane ciała jakimś cudem ożyją. To ciekawy patent, choć w żaden sposób nieuzasadniony; logiki nie ma sensu szukać w tym filmie. Najbardziej samotny chłopak na świecie opowiada po prostu o tym, jak Oliver powoli otwiera się na świat i dorasta, w czym pomaga mu stado sympatycznych żywych trupów. Ot, taki Sundance wymieszany z makabrą. Zwłaszcza że ta opowieść ma tonację kina familijnego i siermiężne żarty wyjęte z marnych komedii. Śmieszyć ma nas ucho zgubione w salonie czy ciągle odpadające kończyny. Jeśli twórcy pozwalają sobie na szaleństwo, to marne – choćby zarzyganie się zombiaka, który próbuje coś zjeść.
Film jest dość nierówno zagrany, złożony ze znajomych scen i rozwiązań fabularnych. Trudno też powiedzieć, by opowiadał jakąś złożoną historię. Swoich koneserów pewnie znajdzie, fanów kiczu serwowanego z przymrużeniem oka. Mnie to nie odpowiada. Zbyt często miałem wrażenie, że ktoś mówi do mnie „no, uśmiechnij się, to miało być śmieszne”…
Zobacz, jeśli:
– Lubisz zombiaki
– Chętnie oglądasz nietypowe produkcje
Odpuść sobie, jeśli:
– W kinie lubisz logikę
– Cenisz hardcore’owe komedie
– Myślisz, że to horror
Michał Zacharzewski
Najbardziej samotny chłopak na świecie, The Loneliest Boy in the World, 2022, reż. Martin Owen, wyst. Max Harwood, Hero Fiennes-Tiffin, Susan Wokoma, Evan Ross, Tallulah Haddon, Hammed Animashaun, Ashley Benson, Ben Miller, Alex Murphy, Sam Coleman, Nicola Roberts, Carol Anne Watts, Thylane Blondeau, Mitchell Zhangazha
Ocena: 4/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.