
Z drugim sezonem twórcy Fortnite mieli pecha. Postanowili opowiedzieć o wojnie, rzucić na plac boju czołgi, barykady, armaty, pokazać koszmarne zniszczenia. Nie przewidzieli, że Putin wpadnie na ten sam idiotyczny pomysł i wojska rosyjskie w barbarzyński sposób zaatakują Ukrainę. W przypadku Fortnite skończyło się to charytatywną zbiórką, ale część graczy odczuwała niesmak.
Trzeci sezon rozdziału trzeciego Fortnite poświęcony jest wakacyjnemu imprezowaniu. Widać to chociażby na akwenach wodnych, gdzie pojawiły się balony, podesty, skocznie, ale i budynki, w których dudni muzyka. Potężna jaskinia zlokalizowana pod największą górą w grze zamieniła się w wielką dyskotekę. Przecina ją tor niczym we fliperze, po którym można szaleć znanymi już z poprzednich rozdziałów kulojazdami. Nowością jest też Drzewo Rzeczywistości rosnące w południowo-zachodniej części mapy. Tuż obok znajduje się wielki wodospad z systemem jaskiń oraz szereg wyrzucających w powietrze gejzerów.
Korzenie tego drzewa pojawiają się w różnych częściach mapy, często modyfikując otoczenie. Najciekawsze jest jednak to, że na niektórych z nich rosną kwiaty, w których ukryte są nasiona. Można je zebrać i zasadzić w dowolnym zakątku wyspy. Z czasem wyrastają z nich niewielkie drzewka, które – regularnie odwiedzane i pielone – obradzają owocami zawierającymi bronie. Także legendarne sprzęty. Wśród nowych broni uwagę zwracają karabin szturmowy Młot, karabin DMR oraz kilka różnych strzelb, od dwustrzałowej po „pierwszaka”.
W karnecie bojowym pojawiają się Indiana Jones i Darth Vader. To nie przypadek. W jednej ze świątyń obecnych na mapie znajduje się skarb, do którego drogę broni kilka pułapek. Przed każdą bitwą ląduje też gwiezdny myśliwiec z Vaderem i kilkoma skrzyniami zawierającymi blastery. Pokonanie gościa pozwala zdobyć legendarny miecz świetlny. Nowością jest również możliwość jeżdżenia na wilkach i dzikach. Może nie są one tak wytrzymałe jak samochody, ale równie szybkie. No i nie trzema ich tankować – wystarczy nakarmić.
Zmian jest oczywiście więcej, zwłaszcza że w międzysezonowych aktualizacjach debiutują nowe sprzęty, a niektóre lokacje zostają poddane modyfikacji. Nadal można grać w trybie pozbawionym budowania, który prawdopodobnie pozostanie w Fortnite już na zawsze. I dobrze, bo ma swoich wiernych fanów. Tak samo jak i gra, która nie traci popularności.
Joel
Fortnite: Battle Royale S21, Epic Games
Polub nas na Facebooku i Twitterze.