
Niektóre zające są miejskie. Żyją w dużych skupiskach, należą do gangów, mają swoje serwisy społecznościowe. Inne zaszyły się w lesie, w specjalnej zajęczej szkole, gdzie przygotowują się do pełnienia obowiązków uszaków wielkanocnych. To zaszczytna funkcja i nie każdy się do tego nadaje…
Bohaterem niemieckiej animacji świątecznej Zając Max: Misja pisanka jest… tak, tak, znany już widzom zając Max. Futrzak mieszka obecnie w mieście i nie ma zbyt wielu talentów, w dodatku jest straszliwie zadufany w sobie. Ciągle tylko „ja” i „ja”! Kiedy przez przypadek wdaje się w zwadę z innym nieprzyjemnym zającem, w panice ewakuuje się do lasu. Trafia do zajęczej szkoły, która ma swoje problemy. Z lisami!
Zając Max: Misja pisanka to animacja dla maluchów. Co prawda ma widowiskowe sceny, pogonie, bijatyki, mrożące krew w żyłach ucieczki, ale wszystkie one toczą się o dwa tempa wolniej niż w hollywoodzkich produkcjach. Inny też jest humor, bardziej stonowany, skierowany przede wszystkim do dzieci. Nie ma tu żadnych mrugnięć okiem do starszego widza. Pojawia się za to morał i przesłanie, które głosi, że warto szukać porozumienia ponad podziałami. I unikać uprzedzeń.
Polski dubbing wypada przyzwoicie. Piotr Adamczyk w tytułowej roli dwoi się i troi, by dzieciaki go pokochały. I pewnie go pokochają, choć Max wcale nie jest fajnym zającem. Długo irytuje swoim zachowaniem, później zmienia się, ale nie jestem pewien, czy to przemyślana zmiana. Ważne, że – tu spoiler – święta udaje mu się uratować. Śmiało możecie siadać za stołem…
Zobacz, jeśli:
– Wybierasz się do kina z małym dzieckiem
– Szukasz produkcji o wielkanocnym charakterze
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz, że będzie śmiesznie jak w Shreku
– Nie lubisz świąt
Michał Zacharzewski
Zając Max: Misja pisanka, Die Häschenschule – Der grosse Eierklau, 2022, reż. Ute von Münchow-Pohl
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Jedna uwaga do wpisu “Zając Max: Misja pisanka”