
Wojna właśnie dobiegła końca. Polska powiększyła się o tak zwany Dziki Zachód – tereny leżące daleko za Wisłą i do niedawna jeszcze należące do Niemców. Z całego kraju, zwłaszcza ze wschodu, ciągną tam tabuny osadników. Ludzi, którzy stracili wszystko, więc z duszą na ramieniu zapuszczają się w te niegościnne strony, by znaleźć sobie nowe miejsce do życia. Nie bez powodu Prawo i pięść zostało okrzyknięte polskim westernem…
Andrzej Kenig (Gustaw Holoubek – Pan Wołodyjowski) spędził znaczną część wojny w obozach koncentracyjnych. Kiedy odzyskał wolność, zgłosił się do pełnomocnika nowego rządu i zadeklarował pomoc przy odbudowie kraju. Został wysłany wraz z grupą obcych sobie ludzi na Ziemie Odzyskane, do poniemieckiego miasteczka uzdrowiskowego. Mają zabezpieczyć majątek w Graustadt, zrobić inwentaryzację, przygotować lokalne sanatorium do uruchomienia.
Sęk w tym, że dowodzący grupą doktor Mielecki (Jerzy Przybylski) nie jest nawet lekarzem. Jest złodziejem i szabrownikiem, który zamierza dorobić się na sprzęcie pozostawionym w miejscowym szpitalu, zagarnąć też to, co da się wywieźć z uzdrowiska. Kenig nie zamierza na to pozwolić. Tylko czy uda mu się znaleźć sojuszników, którzy podobnie jak on brzydzą się kłamstwem i złodziejstwem? Którzy wierzą, że przyszedł czas budowania, a nie dorabiania się?
Niesamowity klimat Prawa i pięści buduje już otwierająca seans ballada w wykonaniu Edmunda Fettinga, z muzyka Komedy i tekstem Osieckiej. Swoje robi też powojenna atmosfera i mocne, wyraziste postacie bohaterów, zaczerpnięte z opowiadania Józefa Hena Toast. Niewielkie, zniszczone, i co najważniejsze, opustoszałe miasteczko staje się areną psychologicznego pojedynku godnego klasycznych westernów. Zresztą twórcy nawet takich inspiracji nie ukrywają, finałową strzelaninę wzorując na tej z głośnego W samo południe.
Prawo i pieść to jeden z wielu rodzimych klasyków. Film, który każdy szanujący się miłośnik polskiego kina powinien obejrzeć. Bo my też kręciliśmy westerny. Może i wschodnie, ale nie gorsze od tych z zachodu.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz polskie kino
– Interesuje cię powojenna Polska
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz czarno-białych filmów
Michał Zacharzewski
Prawo i pięść, 1964, reż. Edward Skórzewski, Jerzy Hoffman, wyst. Gustaw Holoubek, Jerzy Przybylski, Ryszard Pietruski, Zofia Mrozowska, Zbigniew Dobrzyński, Hanna Skarżanka, Wiesława Kwaśniewska, Wiesław Gołas, Zdzisław Maklakiewicz, Ewa Wiśniewska, Adam Perzyk, Michał Szewczyk, Bolesław Płotnicki, Józef Nowak, Zofia Czerwińska
Ocena: 9/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Dzieki za przypomnienie. Zamiescilem na moim blogu-vlogu
https://sudeckieklimaty.wordpress.com/2022/03/20/prawo-i-piesc-polski-western-zrealizowany-na-dolnym-slasku/
PolubieniePolubienie
Bardzo przyjemny film, mam do niego sentyment. Do Sudetów zresztą też.
PolubieniePolubienie