
Trzynastoletni chłopak spod Jerozolimy pewnej nocy sięga po broń i zabija swojego ojca, matkę i dwie siostry. Dlaczego to zrobił? Jak się tłumaczył i co nim kierowało? Na te pytania próbuje odpowiedzieć czteroodcinkowy izraelski serial dokumentalny zatytułowany Motyw zbrodni. Problem w tym, że motywu tu nie ma, podobnie jak i treści, która uzasadniałaby aż tak długi seans.
Historia nie jest prosta. Mamy rok 1986, zwykłą rodzinę gdzieś na obrzeżach miasta, normalny, niepatologiczny dom. A jednak chłopak sięga po M16 i strzela w twarze swoich śpiących bliskich. Potem ucieka do sąsiadów, opowiada bajki o włamaniu, wreszcie przyznaje się do zabójstwa i zrzuca winę na demona, który miał go zmusić do tego czynu. Chory psychicznie? Lekarzom nigdy nie udało się tego udowodnić. Przemoc w rodzinie? Nie ma po niej najmniejszych śladów. Wiadomo natomiast, że chłopak już wcześniej przygotowywał się do zbrodni. Między innymi poprosił ojca, by nauczył go strzelać.
To przerażająca i zarazem intrygująca tragedia. Pozornie bezsensowna, ale przecież jakiś sens musiała mieć. Z jakichś powodów się wydarzyła. Próba dotarcia do wspomnianego Motywu zbrodni jest oczywiście pomysłem ciekawym, tylko że twórcom serialu kompletnie się to nie udaje. Pierwszy odcinek to wspomnienia policjantów i sąsiadów, opowieści o tym, gdzie byli, kiedy dostali wezwanie, i co zobaczyli na miejscu. W drugim mamy pierwsze czynności śledczych i wstępne przesłuchania. Dużo opowieści o niczym, oczywistych banałów. Niewiele wnoszących do historii uwag.
W ostatnich dwóch odcinkach Motyw zbrodni też się nie rozkręca. Pojawia się kilka teorii, mniej lub bardziej kuriozalnych, ale tytułowa zagadka pozostaje nierozwiązana. Winna może być choroba psychiczna czy film Papillon, ale może po prostu chłopak wszystko zaplanował. W dodatku część zaprezentowanych materiałów filmowych pochodzi ze śledztwa, a część jest tylko próbą ich zainscenizowania, co nie jest w żaden sposób zaznaczone. Co jest prawdą, a co wymysłem twórców? To kolejna zagadka, która pozostaje bez odpowiedzi. Nie wiem, jakimi motywami kierowali się twórcy Motywu zbrodni, kiedy postanowili nakręcić czteroodcinkowy serial zamiast góra godzinnego filmu.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz dokumenty true crime
– Interesują cię meandry ludzkiej psychiki
Odpuść sobie, jeśli:
– Motyw uważasz za nieistotny detal
Michał Zacharzewski
Motyw zbrodni, The Motive, 2020, 2021, tw. Tali Shemesh, Asaf Sudri
Ocena: 4/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.