
To według niektórych krytyków jedno z arcydzieł literatury. Siódma powieść Iris Murdoch, nieżyjącej już irlandzkiej pisarki, utrzymana jest w klimacie gotyckiej powieści obyczajowej z mocno zarysowaną warstwą psychologiczną. To również dekonstrukcyjny rodzinny kryminał, który można odczytywać jako dyskurs poglądów chrześcijańskich z platońskimi.
Akcja Jednorożca toczy się gdzieś na zachodnim wybrzeżu Irlandii w połowie ubiegłego wieku. Młoda Angielka, Marian Taylor, przyjeżdża tu jako nauczycielka francuskiego i włoskiego. Ma objąć posadę guwernantki w Gaze Castle, niedużej rodzinnej posiadłości należącej do jednej z miejscowych rodzin. Marian spodziewa się, że będzie uczyć jakieś dziecko. Ku swojemu zaskoczeniu dowiaduje się, że jej podopieczną będzie pani domu, lady Hannah Crean-Smith.
Oczywiście kryje się za tym jakaś tajemnica z przeszłości. Rodzinny dramat, którego zawiłości poznajemy wraz z kolejnymi stronami lektury. Początkowo dowiadujemy się jedynie, że mąż Hannah przyłapał ją kiedyś na zdradzie i zakazał jej opuszczać dom. Otaczająca ją służba pełni tym samym rolę strażników biednej kobiety. Ale czy rzeczywiście biednej? Czy rzeczywiście mąż swoim zachowaniem sprowokował ją do zdrady? Może zawiła przeszłość, o której nikt nie chce otwarcie rozmawiać, ma jakieś drugie dno?
Jednorożec charakteryzuje się nieśpieszną akcją, dość niepokojącym klimatem, no i sporą dawką niejednoznaczności. Nie oferuje bowiem oczywistych odpowiedzi. Raczej stara się naszkicować pewną złożoną historię i czytelnikowi zostawić jej ocenę. A wszystko to w starym stylu, z nastrojowymi opisami i elegancją kryjącą się w dialogach. Tylko czy ktoś jeszcze czyta takie książki?
Joel
Jednorożec
Tytuł oryginału: The Unicorn
Autorka: Iris Murdoch
Tłumaczenie: Juliusz Kydryński
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Polub nas na Facebooku i Twitterze.