Nasz najlepszy rok

Nasz najlepszy rok to jeden z filmów „winnych”, tych kameralnych dramatów obyczajowych, które rozgrywają się w malowniczych winnicach niemal całego świata. Niestety, niewiele różni się od innych tego typu produkcji. Opowiada historię, która jest przewidywalna i wyrobionego widza niczym nie zaskoczy. Oferuje w zamian piękne kadry, serdecznych, ciepłych ludzi, wreszcie odrobinę nadziei. Obcowanie z cyklicznie odradzającą się przyrodą zmienia bowiem perspektywę. Pozwala spojrzeć na życie jako na proces, w którym po burzy przychodzi dobra, słoneczna pogoda…

Po dziesięciu latach nieobecności Jean (Pio Marmai) wraca w rodzinne strony. Chce zobaczyć ojca, który zachorował i pewnie nie opuści już szpitala. Pod jego nieobecność należącą do rodziny winnicą zajmowało się rodzeństwo. Juliette (Ana Girardot) ciepło przyjmuje dawno niewidzianego brata. Co innego Jeremie (Francois Civil). Mężczyzna nie potrafi darować Jeanowi wyjazdu, pozostawienia wszystkich spraw na jego głowie. Pewnie sam miał podobne plany, ale nie odważył się zostawić siostry samej…

Wątki rodzinne rozrywają się gdzieś w tle i ilustrowane są licznymi retrospekcjami, sielskimi obrazami dzieciństwa spędzanego w winnicy. Na pierwszy plan wysuwa się bowiem proza życia na francuskiej prowincji. Konieczność zatrudnienia ludzi do zbiorów, spędzenia z nimi wielu godzin na polu, odpowiedniego nastawienia trunku. W międzyczasie okazuje się, że Jean ma w Australii rodzinę i spore problemy finansowe, zaś Jeremie wciąż nie potrafi porozumieć się ze swoim teściem. Także Juliette czekają trudne decyzje, które podejmie nie bez pomocy braci.

Nasz najlepszy rok jest filmem przyjemnym i bardzo bezpiecznym. Czasami nadmiernie sentymentalnym, niekiedy całkiem zabawnym, dotykającym jednak poważniejszych kwestii. Trochę szkoda, że tak mocno wyziera z niego nieco naiwna wiara w ludzi, w pomoc rodziny, w to, że wszystko się jakoś ułoży. Z drugiej strony to właśnie dla tej wiary ludzie tego typu produkcje oglądają. Dla niej i dla pięknych krajobrazów Burgundii.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz filmy winne
– Uwielbiasz piękne krajobrazy
– Brakuje ci lekkich, rodzinnych dramatów obyczajowych

Odpuść sobie, jeśli:
– Po winie masz kaca (czasem również moralnego)
– Drażnią cię ładne, zielone widoczki
– A Francuzów to jeść widelcem uczyliśmy

Michał Zacharzewski

Nasz najlepszy rok, Ce qui nous lie, Back to Burgundy, 2017, reż. Cedric Klapisch, wyst. Pio Marmai, Ana Girardot, Francois Civil, Jean-Marc Roulot, Maria Valverde, Yamee Couture, Jean-Marie Winling, Florence Pernel, Eric Caravaca

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.