Prawdziwa jazda

W Stanach Zjednoczonych to był naprawdę spory hit. Zaliczył najlepszy styczniowy debiut w historii amerykańskich kin i doczekał się po dwóch latach kontynuacji. Wśród czarnoskórej społeczności Prawdziwa jazda uważana jest za film kultowy. W Europie się jednak nie spodobała, a i mnie nie przypadła do gustu. Nie rozumiem jej fenomenu – dla mnie to jedynie mało zabawna komedia policyjna o dwóch niedobranych panach.

W sumie niedobrany jest tylko Ben (Kevin Hart Jumanji: Następny poziom, Cienki Bolek). To typowy dla tego aktora krępy, piszczący facecik, który gada właściwie bez przerwy, wszystkiego się boi i niewiele potrafi. Może właśnie dlatego pracuje jako ochroniarz w szkole podstawowej i marzy o karierze policjanta. Chce strzelać się z bandytami i ratować świat! Ben ma dziewczynę, Angelę (Tika SumpterNie ma to jak u siostry, Sonic). Niełatwo zrozumieć, czemu taka elegancka, wykształcona dziewczyna zadaje się z tak irytującym kolesiem. Nie rozumie też tego starszy brat Angeli, James (Ice CubeAnakonda, XXX2), który Bena nie toleruje. Uważa go za nieudacznika i lapetę.

Akcja filmu zaczyna się, gdy Ben wpada na pomysł, by się Angeli oświadczyć. Zostaje warunkowo przyjęty – musi najpierw przekonać do siebie jej brata. Chłopak podejmuje próbę. Ma w kieszeni atut: właśnie został przyjęty do akademii policyjnej, którą James swego czasu ukończył. Ich rozmowa o ewentualnych zaręczynach kończy się nietypową propozycją: James deklaruje, że zabierze Bena na patrol, tytułową Prawdziwą jazdę. W praktyce chce go do zawodu (i Angeli) zniechęcić…

Reszta odbywa się według schematu. Ben kompromituje się przy najdrobniejszych sprawach, histeryzuje, popiskuje, robi z siebie pośmiewisko. Ale kiedy pojawia się prawdziwe wyzwanie, nie tchórzy i odważnie wkracza do akcji. Tylko czy znajomość gier komputerowych może pomóc w policyjnym śledztwie? I czy twardziel James będzie w stanie zaakceptować mazgaja? To też schemat, więc i odpowiedź wydaje się oczywista.

Szkoda tylko, że nie jest to bardziej śmieszne. Choć możliwe, że mnie typ humoru reprezentowany przez Kevina Harta po prostu nie odpowiada. Jego fani mogą walić w ciemno – zobaczą go na ekranie w formie, do której przyzwyczaił już swoich widzów.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz buddy cop movies
– Kochasz Kevina Harta

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na mnóstwo dobrych żartów
– Rozhisterowani, gadatliwi faceci cię irytują

Michał Zacharzewski

Prawdziwa jazda, Ride Along, 2014, reż. Tim Story, wyst. Ice Cube, Kevin Hart, John Leguizamo, Bruce McGill, Bryan Callen, Lucius Baston, Tika Sumpter, Gary Owen, Jay Pharoah

Ocena: 4,5/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.  

Jedna uwaga do wpisu “Prawdziwa jazda

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.