Winnetou. Część 1. Złoto Apaczów

Trochę ściema z tą częścią pierwszą. Zanim powstało Winnetou. Część 1. Złoto Apaczów, nakręcono Skarb w Srebrnym Jeziorze. Skala sukcesu zaskoczyła twórców i nie pozostawiła im wyboru. Trzeba było sięgnąć po kolejne powieści Karola Maya. I zacząć tę historię od nowa.

W Skarbie w Srebrnym Jeziorze bohaterowie dobrze się znali. Tu spotykają się po raz pierwszy. Nie bez powodu. Niejaki Santer (Mario Adorf) nadzoruje budowę kolei żelaznej przez terytoria Apaczów. Trasa miała prowadzić inną drogą, wyznaczoną przez inżyniera Charliego (Lex Barker), jednak mężczyzna samowolnie ją zmienił. Między innymi po to, by wywołać spór z Indianami i zdobyć ich legendarny skarb. Jego tajemnicy strzeże wódz Apaczów oraz jego syn, Winnetou (Pierre Brice).

Tymczasem Charlie odkrywa, że Great Western Railway narusza umowę z pierwotnymi mieszkańcami prerii, i postanawia interweniować. Po drodze na zachód poznaje kilku traperów i zaprzyjaźnia się z nimi. Jeden z nich, Sam Hawkens (Ralf Wolter), nadaje mu przezwisko Old Shatterhand. W końcu udaje mu się dotrzeć na miejsce, a nawet spotkać z delegacją indiańską dowodzoną przez Winnetou… Niestety, pojawia się też Santer…

Winnetou. Część 1. Złoto Apaczów nakręcono w Berlinie i Jugosławii. Po niemiecku. Winnetou gra Francuz, wiele ról obsadzono rodowitymi Niemcami. Efekt jest zabawny, ale widz szybko się do tego przyzwyczaja. Plenery są bowiem zjawiskowe, muzyka doskonała, tempo akcji szybkie. Kompletnie nie dziwi, że w latach sześćdziesiątych film cieszył się olbrzymią popularnością, a na całą trylogię kupiono blisko 20 milionów biletów. Zjawiskowy wynik.

Z drugiej strony Winnetou. Część 1. Złoto Apaczów nie jest już tak przyjemnym filmem jak Skarb w Srebrnym Jeziorze. Nieco mniej jest humoru, więcej obrazów bezwzględności białego człowieka. Jedni powiedzą, że dzięki temu obraz zyskał na realizmie, że do pewnego stopnia demitologizuje Dziki Zachód. Inni dodadzą, że to próba pokazania początków parszywego kapitalizmu, zbudowanego na cierpieniu niewinnych. Być może, choć dla mnie to dorabianie teorii tam, gdzie jest ona zbędna.

Winnetou. Część 1. Złoto Apaczów to porządny western, który spokojnie może obejrzeć cała rodzina. Brutalność jest umowna, slapsticku nie brakuje, a bohaterowie lansują wzory godne naśladowania. A że rozmawiają po niemiecku? Cóż, potraktujcie to jako dodatkowy element komediowy…

Zobacz, jeśli:
– Kochasz Winnetou
– Lubisz westerny

Odpuść sobie, jeśli:
– Jesteś uczulony na język niemiecki
– Nie przepadasz za Indianami

Michał Zacharzewski

Winnetou. Część 1. Złoto Apaczów, Winnetou Teil 1, 1963, reż. Harald Reinl, wyst. Pierre Brice, Lex Barker, Gojko Mitić, Ralf Wolter, Walter Barnes, Mario Adorf, Marie Versini

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.

2 uwagi do wpisu “Winnetou. Część 1. Złoto Apaczów

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.