W życiu każdego człowieka przychodzi taka chwila, że przestaje wierzyć w istnienie Świętego Mikołaja. Z różnych powodów. Czasami dowie się o tym od bardziej postępowych znajomych albo po prostu nakryje rodziców na pakowaniu prezentów. Może się też zdarzyć, że zobaczy jakiś demaskatorski film w telewizji albo zorientuje się, że pod sztuczną brodą i za plastikowymi okularami kryje się wujek Mietek, ten z dużym brzuchem.
Krzyś, bohater filmu Ekspres polarny, też przestaje wierzyć w istnienie Mikołaja. Nieoczekiwanie w wigilijną noc w jego rodzinnym Grand Rapids w stanie Michigan pojawia się tytułowy pociąg. Konduktor zaprasza chłopca w podróż na biegun północny. Czekająca go podróż będzie pełna niespodzianek. W jej trakcie Krzyś zdobędzie nowych przyjaciół, przeżyje niesamowite przygody, a na sam koniec spotka prawdziwego Świętego Mikołaja i uświadomi sobie, o co tak naprawdę chodzi w świętach.
Ładna to bajka. Ładna i niegłupia, bardzo sprawnie opowiedziana, z fantastycznymi pomysłami realizatorskimi jak chociażby historia porwanego przez wiatr biletu. Dla osób, które szukają w kinie dziecięcym ciepła i fantazji, Ekspres polarny jest bardzo udaną propozycją. Przywołuje klimat świąt i tych czasów, kiedy wierzyło się jeszcze w Mikołaja i oczekiwało jego wizyty. Co ważne, film nie trywializuje tej postaci i nie zamienia jej w korpulentnego głupka, jak mają to w zwyczaju niektóre animacje. Święty z tego filmu to postać bajkowa, przyjazna i serdeczna. Taka, jaką widzą ją dzieci.
Wrażenie robi też technologia, w jakiej tę produkcję zrealizowano. Robert Zemeckis (Sprzymierzeni) sięgnął po motion capture. Starannie przeniósł na ekran kilkunastu aktorów z Tomem Hanksem (Czwarta władza, The Circle. Krąg) na czele, odpowiednio modyfikując ich wygląd, jednak pozostawiając mimikę czy gesty. Kosztowało to krocie (w momencie premiery Ekspres polarny był najdroższą animacją w historii), jednak efekt jest znakomity. Obraz Zemeckisa był też pierwszą pełnometrażową animacją wyświetlaną na ekranach kin IMAX i zapoczątkował modę na wykorzystanie wielkich ekranów na potrzeby Hollywood.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz animacje
– Nie masz dość świątecznego klimatu
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz Mikołaja, odwiedza cię Gwiazdor (Aniołek, Dzieciątko, Dziadek Mróz)
Michał Zacharzewski
Ekspres polarny, The Polar Express, 2004, reż. Robert Zemeckis
Ocena: 6,5/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.