Jedną z pierwszych gier wykorzystujących żyryskopy współczesnych komórek była prosta zręcznościówka, w której trzeba było przeprowadzić kuleczkę przez drewniany labirynt. Jak? Ano odpowiednio przechylając urządzenie. Z tego samego patentu korzysta gra Tenkyu, która dość nieoczekiwanie wspięła się na listę najpopularniejszych przenośnych produkcji.
Gra składa się z etapów, a te z prostych konstrukcji zakończonych dołkiem z chorągiewką – zupełnie jak w golfie. Piłeczka też jest, ale nie ma kija ani żadnego innego urządzenia służącego do walenia w nią. Kulkę przemiesza się za pomocą żyroskopów, a więc po prostu przechylając komórkę w odpowiednią stronę. Początkowo nie sprawia to większych kłopotów. Kolejne etapy przechodzi się z biegu. Z czasem jednak poziom trudności rośnie.
A co jest trudniejsze? Ano chociażby to, że konstrukcje są wielopoziomowe i trzeba w te kolejne poziomy trafić. Albo to, że niektóre części trasy pozbawione są odpowiednich barierek ochronnych i łatwo z nich spaść, a to oznacza konieczność rozpoczęcia etapu od początku. Na szczęście poziomy przechodzi się bardzo szybko, więc taka drobna wpadka nie boli.
Zabawa w Tenkyu relaksuje. Gra nie nudzi się zbyt szybko, a zbieranie diamencików stanowi dodatkową atrakcję. Pozwalają one na odblokowanie nowych, zabawniejszych piłeczek, takich z uśmiechniętymi mordkami czy kolorowymi ozdobnikami. I choć Tenkyu jest grą, jakich wiele, to sprawdza się
Fifi
Polub nas na Facebooku!