Wawrzyniec Prusky – popularny przed dekadą bloger – przestał już pisać i ogranicza się do skromnej działalności na Facebooku. Pozostały po nim dwie książki. Jędrne kaktusy to jego debiut, a zarazem zbiór najciekawszych wpisów z bloga, oczywiście poprawionych i niekiedy też przeredagowanych, uzupełnionych o parę nowych historyjek. Osoby, które bloga śledziły na bieżąco, pewnie były rozczarowane – w większości dostały materiał, który już znały. Cała reszta mogła jednak liczyć na sporą porcję dobrej zabawy.
Wawrzyniec to alter ego gorzowianina Pawła Klimczaka, człowieka całkowicie zwyczajnego. Wawrzyniec ma ukochaną żonę Mżonkę, syna zwanego Dziedzicem, a z czasem dorabia się też Potomki. Pracuje w niewielkiej firmie informatycznej, gdzie dowodzi grupką Wenusjanek, ale niechętnie o niej pisze. Niezbyt dużo miejsca poświęca też swojemu najlepszemu kumplowi, Rabiemu. Znacznie więcej czasu poświęca obserwowaniu swojego życia rodzinnego oraz osiedlowego, wreszcie oglądanym filmom czy nawet meczom piłkarskim.
Niezwykłe jest to, że u Wawrzyńca zwykły spacer z synem na pobliską łąkę zamienia się w niebezpieczną, a przede wszystkim zabawną wyprawę. Podobnie wizyta w fikolandzie, próba zakupienia marynarki czy butów, wreszcie zwykła poranna pobudka zafundowana mu przez dziedzica. Odpowiedni dobór słów, subtelna stylizacja zamieniająca na przykład rozmowę przy stole w posiedzenie plenarne, wreszcie olbrzymia wyobraźnia autora pozwalająca mu wyczarować nieraz bardzo alternatywną rzeczywistość, zamieniają te krótkie historyjki w prawdziwe perełki. Swoje robi też zmysł obserwacji Wawrzyńca, który z wielką łatwością wyłuskuje absurdy życia codziennego. A tych, jak wiadomo, nie brakuje.
Warto zwrócić uwagę na lekkość, z jaką autor zmienia style, jak posługuje się narracją czy dialogami, z jaką łatwością sięga chociażby po fragmenty rozmów na padu-padu. Bez trudu zmienia też rytm opowieści i mimo „poszatkowania” treści wciąga. Widać, że dobrze się przy tym bawi. To dzięki temu Jędrne kaktusy okazują się tak zabawną książką. Niby o zwykłym życiu, czymś niezbyt śmiesznym czy choćby ciekawym, a jednak trudno się od niej oderwać.
Joel
Jędrne kaktusy, Wawrzyniec Prusky, Wydawnictwo Zysk i S-ka
Polub nas na Facebooku!
2 uwagi do wpisu “Jędrne kaktusy”