Uprowadzona księżniczka

Co robią księżniczki? Dają się nałogowo uprowadzać. Podejrzewam nawet, że dla ich niewielkich kaczych móżdżków to taka antyczna odmiana randki w ciemno. Panna daje się zwinąć, zamknąć w jakiejś wieży i potem czeka, kto się pojawi. Biedny rycerz musi się najeździć, nawalczyć z czarodziejami czy smokami, czasami jeszcze wspiąć po włosach delikwentki na siódme piętro. Po co? Po to, by się dowiedzieć, że księżniczka jest paskudna? Albo żeby – dla odmiany – nie przypaść jej do gustu i w nagrodę za oswobodzenie dostać worek obroku dla konia? Totalnie nieopłacalna inwestycja.

Miłka to typowa współczesna dziewczyna, która nie ma ochoty na wystawne rauty, tańce i siedzenie na ziarnku grochu. Uwielbia przygody i marzy o odległych lądach. Kiedy więc poznaje Remika, przystojniaka przedstawiającego się jako rycerz, jest nim zachwycona. W chwilę później porywa ją zły czarownik i rozpoczynają się problemy. Jakie? Ano takie, że z Remika żaden rycerz. To aktorzyna z wędrownej trupy, który nawet równo miecza nie potrafi trzymać? Jakim cudem ma przedrzeć się przez kilka światów i dopaść porywacza? Normalny facet zaległby za telewizorem z puszką piwa w garści i dalej oglądał piłkę…

Tyle że to bajka. I to taka śmieszna. Uprowadzona księżniczka należy do tych europejskich animacji, które całkiem skutecznie starają się podrobić amerykańskie produkcje. Innymi słowy stawiają na szybkie tempo, wiadra slapstickowych żartów oraz zabawne teksty wypowiadane z prędkością karabinu maszynowego. I sporo z tych żartów okazuje się trafiona. Czuć polot scenarzystów, ale i tłumaczy, którzy musieli świetnie bawić się dopasowując teksty.

Próżno jednak szukać w Uprowadzonej księżniczce morału czy drobnej choćby lekcji dla młodszego widza. Próżno również liczyć, że junior się zrelaksuje, uspokoi czy wręcz nabierze dystansu do świata. Wielu żartów zwyczajnie nie załapie, a aluzji nie zakuma. Z drugiej strony nie zauważy też jakże schematycznego „od zera do bohatera” oraz samej konstrukcji filmu, przypominającej grę komputerową polegającą na zaliczaniu kolejnych etapów. Będzie się bawił przyzwoicie. Bo też Uprowadzona księżniczka to po prostu przyzwoita kreskówka – tak dla dzieci, jak i dla dorosłych.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz zwariowane i zabawne kreskówki
– Nie nuży cię kolejna księżniczka do uratowania

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na jakieś przesłanie
– Nie chcesz, by twoje dzieci nabawiły się ADHD

Michał Zacharzewski

Uprowadzona księżniczka, Vykradena pryntsesa: Ruslan i Ludmila, 2018, reż. Oleg Malamuzh

Ocena: 5,5/10

Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.