Makowe wzgórze

Filmów studia Ghibli właściwie nie trzeba przedstawiać. W branży filmowej są synonimem najwyższej jakości – i to jakości wyższej niż seryjnie produkowane i jakże schematyczne produkcje Disneya. Tam, gdzie Amerykanie mrugają do widza okiem bądź opowiadają komunały, Japończycy oferują proste, ale jednocześnie głębokie historie. Makowe wzgórze na przykład nie opowiada o żadnej księżniczce, a o zwykłej nastolatce mieszkającej w portowej Yokohamie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.

Umi mieszka z babcią oraz dwojgiem młodszego rodzeństwa, gdyż jej mama wyjechała do Stanów Zjednoczonych, tata zaś zginął w wojnie koreańskiej. Każdego dnia dziewczynka wciąga na maszt flagę, która ma przynosić szczęście statkom wypływającym w morze. Pewnego dnia zauważa w gazecie wiersz o swoim wzgórzu. Dociera do jego autora, nastolatka Shuna, z którym się zaprzyjaźnia. Chłopak wraz z przyjaciółmi walczy o zachowanie starej świątyni z epoki Meiji, która ma zostać wyburzona z okazji zbliżającej się olimpiady. Dla niego budynek to coś więcej niż klub…

Makowe wzgórze (dzieło Goro Miyazak, syna Hayao) – w niebanalny sposób opowiada losy dwójki młodych ludzi, ich świeżej przyjaźni oraz rodzącego się uczucia. Widzów traktuje bardzo poważnie – brakuje tu uproszczeń charakterystycznych dla amerykańskich produkcji, a bogata symbolika sporo wnoszą do historii. Nie ma też elementów fantastycznych, co odróżnia obraz od innych dzieł studia Ghibli. Można odnieść wrażenie, że tym razem japońscy twórcy mieli ochotę opowiedzieć bardzo prawdziwą historię. Zwykłą, a jednocześnie niezwykłą. Bo dotyczącą również bolesnej przeszłości.

Na tej film przyjemnie się patrzy. Dopracowane tła i fajnie zaprojektowane postacie cieszą oko, zaś w dialogach nie brakuje humoru. Także i tempo akcji jest odpowiednio szybkie. Innymi słowy wszystko się tu zgadza. Film ciekawi, bawi, porusza, ma lekko nostalgiczny klimat oraz niebanalne przesłanie. Pod każdym względem wydaje się dziełem ciekawszym niż produkcje rodem z Hollywood. Dlaczego więc ominął polskie kina?

Wojciech Kąkol

Makowe wzgórze, Kokuriko-zaka Kara, reż. Goro Miyazaki

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku!

2 uwagi do wpisu “Makowe wzgórze

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.