Zamach na papieża

Zamach na papieża brzmi groźnie, wręcz sensacyjnie, ale to tytuł na wyrost. W rzeczywistości „ostatni wspólny film duetu Pasikowski-Linda” opowiada nie o zamachu, a o godzeniu się z odejściem z tego świata. Porządkowaniu swoich spraw, dopinaniu rozmaitych tematów, próbie naprawy tego, co się zepsuło. I co wymaga naprawy.

Mamy początek lat 80. Bruno (Bogusław Linda) jest dziarskim emerytem. Kiedyś działał w służbach, był niezawodnym snajperem z fenomenalnym okiem, ale teraz umie przywalić z piąchy pyskaczowi. Niby udziela się jeszcze w związku wędkarskim, ale to jego jedyna poważna aktywność. Z mieszkającą w Niemczech córką prawie nie ma kontaktu, a dawni przyjaciel poumierali bądź gdzieś przepadli. Aż tu nagle pojawia się szokująca diagnoza. Rak płuc. Stadium terminalne. Dwa, trzy miesiące, nie więcej.

Tymczasem służby przygotowują się do zamachu na naszego papieża. Mają już Turka, który pociągnie za spust, ale potrzebny jest ktoś, kto odstrzeli Turka. Najlepiej ktoś, kto też szybko umrze, by uciąć wszystkie tropy. Wybór pada na Bruno, a my dostajemy mieszankę thrillera politycznego i dramatu z domieszką kryminału. Bo większość czasu główny bohater spędza na prowincji w towarzystwie prostytutki z dawnych lat (Karolina Gruszka), szykując broń, myśląc o życiu, a przy okazji porządkując sprawy miejscowych.

Kiedy Pasikowski debiutował, uchodził za twórcę kręcącego polskie filmy w stylu amerykańskim. Wajda zazdrościł mu rozumienia młodych widzów, ktoś inny nowoczesnego podejścia do kina. Zamach na papieża przypomina tamte produkcje i z tego powodu jest obrazem… archaicznym. Bliskim produkcjom z lat 80., a więc niespiesznym, realistycznym, dającym widzowi czas na poznanie bohaterów i ich motywacji. Dziś mało kto tak kręci i paradoksalnie film tylko na tym zyskuje.

Pytanie brzmi, jak zareagują na to młodzi widzowie, dla których Psy są kinem retro z bardzo długą i siwą brodą. Czy nie będą czepiać się powolnego tempa, płaskich postaci, zbędności istnienia Blanki czy w sumie dość sztampowego obrazu polskiej prowincji. Choć w sumie ładnie to jest wszystko złożone, okraszone odniesieniami do wcześniejszych dzieł Pasikowskiego, poruszające wiele ważnych tematów, przykuwające do ekranu. Mnie to – mimo swoich słabości – odpowiada. Ale ja stara dupa jestem.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz kino Pasikowskiego
– Zaciekawił cię temat

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz kina Pasikowskiego
– Uważasz, że to szarganie świętości
– Stary Linda cię nie kręci

Michał Zacharzewski

Zamach na papieża, 2025, reż. Władysław Pasikowski, wyst. Bogusław Linda, Karolina Gruszka, Ireneusz Czop, Dobromir Dymecki, Adam Woronowicz, Zbigniew Zamachowski, Wojciech Zieliński, Matylda Giegżno, Roma Gąsiorowska, Paulina Gałązka, Piotr Kaźmierczak, Adam Szyszkowski, Marcel Rebandel, Wojciech Słupiński, Michał Pawlik, Oleg Kricunova, Agnieszka Wosińska, Izabela Noszczyk, Anita Poddębniak, Iwona Katarzyna Pawlak, Łukasz Pruchniewicz, Grzegorz Gadziomski, Dagmara Bąk, Jędrzej Hycnar, Hubert Kułacz, Albert Pyśk, Mirosław Baka, Kamil Piotrowski

Ocena: 6/10

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.