
Spektakularny sukces finansowy i miano najlepszej polskie komedii po 1989 roku – w ten właśnie sposób należy przedstawiać Kilera. I choć z tą drugą tezą można dyskutować, to nie da się zaprzeczyć, że w niektórych kręgach film uchodzi za kultowy, a ludzie przerzucają się cytatami z niego.
Jerzy Kiler (Cezary Pazura) jest zwykłym warszawskim taksówkarzem. Pewnego dnia zostaje wyciągnięty z mieszkania za fraki i przewieziony na komendę. Okazuje się, że w jego samochodzie znaleziono broń należącą do „Kilera”, nieuchwytnego płatnego mordercy, prawdziwej legendy w swojej branży. Bohater próbuje się bronić, ale wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu. Wkrótce trafia do więzienia. Ponieważ wzbudza szacunek współwięźniów, postanawia wejść w rolę i grać Kilera. Będzie to przyczyną wielu kolejnych nieporozumień.
Co tu dużo kryć – film jest przezabawny, a niektóre sceny można oglądać raz po raz i śmiać się na cały regulator. Słynne „waciki” czy „moja żona lafirynda” weszły przecież do powszechnego użytku, a nie tylko teksty są tu trafione. Kiler romansował bowiem z parodią i nie wstydził się slapsticku, zapożyczając poczucie humoru z popularnych amerykańskich komedii i na cel biorących modne wówczas polskie kino gangsterskie. Trafił też z estetyką.
Kiler posuwał się do absurdów i nie dbał o realizm, a Ryba (Jerzy Stuhr) siedzący w pracy w rękawicach bokserskich jest tego najlepszym przykładem. Co więcej, nabijał się z siermiężnej polskiej rzeczywistości, z tych nieudolnych gangsterów w dresach w stylu Siary (Janusz Rewiński) i zakłamanych nuworyszy reprezentowanych przez Lipskiego (Jan Englert). Świetnie wykorzystywał tym samym nasze narodowe kompleksy.
Dziś wrażenie robi obsada. Na planie Machulskiemu udało się zgromadzić mnóstwo znanych aktorów, co zresztą kwituje świetna scena z Olafem Lubaszenką. Sukcesem okazała się również ścieżka dźwiękowa z piosenkami Elektrycznych gitar. Skończyło się to wszystko dwoma milionami widzów w kinach i licznymi telewizyjnymi powtórkami. Niektórzy oglądają je do dziś…
Zobacz, jeśli:
– Jakimś cudem nie znasz
– Nie wierzysz w polskie komedie
– Myślisz, że Machulski skończył się na PRL-u
Odpuść sobie, jeśli:
– Przaśny i wulgarny humor cię odrzuca
Michał Zacharzewski
Kiler, 1997, reż. Juliusz Machulski, wyst. Cezary Pazura, Małgorzata Kożuchowska, Jerzy Stuhr, Katarzyna Figura, Janusz Rewiński, Jan Englert, Maciej Kozłowski, Krzysztof Kiersznowski, Marek Kondrat, Jan Machulski, Cezary Żak, Paweł Deląg, Mirosław Zbrojewicz, Paweł Wawrzecki, Katarzyna Łopaciuk, Olaf Eysmont, Piotr Zelt, Filip Przybylski, Krzysztof Fus, Ryszard Francman, Olaf Lubaszenko, Władysław Komar, Sławomir Sulej, Sławomir Orzechowski, Lech Dyblik, Szymon Majewski, Piotr Wawrzyńczak, Joanna Samojłowicz, Julian Mere, Jacek Jarzyna, Małgorzata Drozd, Sławomir Pacek, Mariusz Jakus, Paweł Nowisz, Tytus Hołdys, Zbigniew Hołdys
Ocena: 7,5/10
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Jedna uwaga do wpisu “Kiler”