
Szereg syczący to kameralny dramat rozpisany na jeden tylko kwadrans. W tym czasie dzieje się na tyle dużo, by niejeden widz po seansie mógł się pobawić w interpretacje. Co znajdzie w tym filmie, to jego – reżyser nie narzuca rozwiązania. Daje człowiekowi pełną swobodę kombinowania. Wypowiadania się…
Bo i o wypowiedziach opowiada Szereg syczący. Główną bohaterką filmu jest Anna (Małgorzata Witkowska – Supernova), w domu żona, w pracy doświadczona logopedka prowadząca prywatny gabinet. Pewnego dnia zgłasza się do niej Janka (Marianna Gierszewska – Rojst: Millenium), która twierdzi, że ma problemy z wymową. W gabinecie zachowuje się jednak nieco prowokacyjnie. Zadaje pytania. Wchodzi w dialog z lekarką.
A skoro wchodzi z nią w dialog, to nawiązuje relację. Tej Anna najwyraźniej nie ma z mężem (Gracjan Kielar). W ich bardzo poprawnym małżeństwie wydaje się brakować emocji, zniknęła pasja i namiętność, ustępując miejsca rutynie. Janka zaś coś w bohaterce budzi. Wywołuje w niej reakcję, pobudza. Szereg syczący sugeruje przy okazji, że wizyta u logopedy ma coś w sobie z wizyty u psychoanalityka.
Film został nakręcony w czasie pandemii w dość ekspresowym tempie. Stąd decyzja, żeby skoncentrować się na Annie, a Jankę pozostawić z boku, nie zdradzać jej tajemnic. Efekt jest ciekawy, Szereg syczący ogląda się z zainteresowaniem. Pytanie tylko, co zobaczą w nim widzowie. Obawiam się, że część wzruszy ramionami. I tu moim zdaniem leży największa słabość tego krótkiego metrażu.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz krótkie metraże
– Cenisz zabawę w interpretacje
– Kochasz psychologizowanie
– Chcesz zobaczyć, jak wyglądają sesje logopedyczne
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz, gdy film nie mówi „kawa na ławę”
Michał Zacharzewski
Szereg syczący, 2021, reż. Marcin Kluczykowski, wyst. Małgorzata Witkowska, Marianna Gierszewska, Gracjan Kielar
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.