The Enemy – We’ll Live and Die In These Towns

The Enemy to angielski zespół rockowy, który zadebiutował w 2007 roku albumem We’ll Live and Die In These Towns. Później nagrał jeszcze kilka, ale żaden nie zdołał przebić pierwszego i wspiąć się na szczyty list przebojów. Szkoda, bo to całkiem przyjemne indie, dynamiczne, przebojowe, choć oczywiście niezbyt skomplikowane.

Młode chłopaki – w momencie nagrania płyty frontmen Tom Clarke ledwo przekroczył dwudziestkę – grają już poważnego rocka, buntowniczego, niepozbawionego pazura, co czuć już w otwierającym płytę Aggro. Kolejny numer, Away From Here, to jeden z lepszych utworów na płycie, typowy brytyjski rock z wpadającym w ucho refrenem. Dobrze brzmi lekko punkowy Technodanceaphobic, a tytułowy We’ll Live and Die In These Towns z akustyczną gitarą w tle pachnie dokonaniami Oasis.

Spodobało mi się również You’re Not Alone, dobrze brzmi It’s Not OK, w którym znów słychać ten punkowy pazur, czy 40 Days and 40 Night, utwór, który podobno wypada znakomicie podczas występów na żywo. Cała płytę udanie wieńczy Happy Birthday Jane – zdecydowanie wpada w ucho. Na albumie brakuje jakiegoś jednego hitu, który wyróżniałby się spośród pozostałych utworów, nie ma też jednak kompozycji, która zaniżałaby poziom.

Mnie takie granie się podoba. Jest brytyjskie, jest gitarowe, jest przystępne i miłe dla ucha. The Enemy nie odkrywają niczego nowego, podobnych zespołów nie brakuje na streamingach. A jednak to fajna muzyka. Kiedy pojawia się w głośnikach, poprawia humor. Wielka szkoda, że zespół swój peak przeżył właśnie przy okazji We’ll Live and Die In These Towns. Wciąż jeszcze gra, właśnie touruje po Wielkiej Brytanii, a część koncertów ma wyprzedaną – więc nie jest tak źle…

Joel

The Enemy, We’ll Live and Die In These Towns

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.