
Back to the Future: The Game to stara, bo pochodząca z 2010 roku epizodyczna przygodówka autorstwa niezastąpionego Telltale Games. Program wykorzystuje wszystkie oryginalne licencje filmowe i oferuje rozgrywkę typową dla tej firmy. A więc nieskomplikowaną, oryginalną historię pełną prostych zagadek i nieskomplikowanych zadań zręcznościowych. Nawiązań do Powrotu do przeszłości oczywiście nie brakuje, jednak można się obejść bez jego znajomości.
Zaczyna się od tego, ze doktor Brown przepada gdzieś bez wieści. I nie na jeden wieczór czy weekend, a na sześć długich miesięcy. W efekcie bank wystawia na licytację zarówno jego dom, jak i wszelkie możliwe notatki dotyczące podróży w czasie. Tymczasem Marty ku swojemu zaskoczeniu natyka się na DeLoreana, a więc wehikuł czasu doktora. Samochód, który przecież uległ zniszczeniu i nie powinien istnieć. Wewnątrz znajduje się pies Einstein i taśma magnetofonowa.
Jej zawartość popycha akcję naprzód. Okazuje się bowiem, że Brown utknął w latach 30, został aresztowany, a nawet zabity przez ojca Biffa Tannena. Siłą rzeczy Marty rusza mu na ratunek, a nas, graczy, czeka pięć epizodów pełnych przygód. Każdy z nich jest oddzielną grą, którą da się ukończyć w nieco ponad godzinę. Wymaga to oczywiście skupienia się, przeklikania mnóstwa rozmów, odnalezienia potrzebnych przedmiotów i wykorzystania ich we właściwych miejscach.
Zadania nie są skomplikowane, powiedziałbym, że większość zagadek jest banalna. Również wyzwania zręcznościowe, często polegające na naciskaniu odpowiednich klawiszy we właściwym miejscu, trudno nazwać złożonymi. Jasne, czasami wymagają praktyki, ale nie są trudne. Zawsze wystarczy trochę pogłówkować, by znaleźć rozwiązanie. Przydaje się też humor, bo Back to the Future: The Game nie jest do końca poważną produkcją.
Fifi
Back to the Future: The Game, Telltale Games, PC, X360, PS3, Wii, PS4, XONE, iOS
Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.