
Mamy to szczęście, że Austria leży na zachód od Polski. Stąd słowo western jakoś do tego filmu pasuje. Mroczna dolina jest bowiem westernem chwilami do złudzenia przypominającym klasyczne amerykańskie produkcje. A że dzieje się w Europie? Nie szkodzi.
Zaczyna się tak, jak często zaczynały się westerny. XIX wiek, zabita dechami dziura, która chwilami niegodna jest miana miasteczka. Z gór zjeżdża samotny człowiek. Przedstawia się jako fotograf i znajduje pokój u wdowy, która niedawno straciła męża i syna. Zaczyna robić zdjęcia. Gdzieś spomiędzy nieśpiesznych dialogów i statycznych kadrów wyłania się napięcie. Napięcie i tajemnica. Choć jedna rzecz jest akurat oczywista. Miasteczkiem rządzi majętny Stary Brenner i jego sześciu synów. Któregoś dnia zaczepiają fotografa i gdy odmawia napicia się z nimi, spuszczają mu łomot. Wkrótce jeden z chłopaków zostaje znaleziony martwy. Ktoś go oślepił, a następnie zepchnął ze skały. Podejrzenie pada na fotografa…
Mroczna dolina jest rzeczywiście mroczna. To western w stylu Bez przebaczenia, chłodny, surowy, oszczędny w słowach. Ludziom żyje się bardzo ciężko i dlatego wolą się nie wychylać. Trzymają się swoich spraw, nie interesują tym, co ich nie dotyczy. Pojawienie się nieznajomego okazuje się katalizatorem konfliktu, ale nie sprawia, że się otwierają. Nadal więcej można tu wyczytać z twarzy niż ze słów. I chyba dzięki temu film ogląda się naprawdę dobrze. Co prawda akcja rozwija się powoli, ale wywołuje emocje. Może dlatego, że bohater wcale nie jest doświadczonym rewolwerowcem i mamy podstawy, by bać się o jego życie.
W sensie formalnym Mroczna dolina jest dość klasyczną opowieścią o zemście, ale opowiedzianą tak, jak Amerykanie nie bardzo potrafią. Tamtejszym widzom brakowałoby tempa, może humoru, na pewno jakiegoś promyka nadziei. A polskim widzom? Mimo wielu emisji telewizyjnych, film nie cieszył się wielką popularnością i ma relatywnie niewiele ocen na Filmwebie. Tylko czy przypadkiem to nie kwestia niezbyt popularnego gatunku?
Zobacz, jeśli:
– Lubisz westerny
– Cenisz mrok austriackiego kina
Odpuść sobie, jeśli:
– Oczekujesz pogodnego filmu
– Nie cierpisz opowieści o zemście (bo ileż można!)
Michał Zacharzewski
Mroczna dolina, Das Finstere Tal, 2014, reż. Andreas Prochaska, wyst. Sam Riley, Tobias Moretti, Helmuth Häusler, Clemens Schick, Florian Brückner, Hans-Michael Rehberg, Erwin Steinhauer, Paula Beer, Martin Leutgeb, Johannes Nikolussi, Franz Xaver Brückner, Xenia Assenza, Thomas Schubert, Beatrix Brunschko, Gerhard Liebmann
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.