Sprawa życia i śmierci

Sprawa życia i śmierci to zaskakująco przyjemny film. Powstał tuż po wojnie, w 1946 roku, podobno „ku pokrzepieniu serc”. Spodobał się zarówno widzom, jak i krytykom. Po latach zaczął pojawiać się nawet na listach najlepszych brytyjskich produkcji. I choć wraz z wiekiem stracił odrobinę swojego piękna, to wciąż bawi i zaskakuje. To jeden z tych klasyków, które warto zobaczyć.

W maju 1945 roku pilot RAF Peter Carter (David Niven Ucieczka na Atenę) powraca uszkodzonym bombowcem z misji nad terytorium Trzeciej Rzeszy. Wie, że nie dotrze do lotniska, dlatego żegna się z radiooperatorką June (Kim Hunter) i wyskakuje z maszyny. Wybiera pewną, szybką śmierć, w końcu nie ma nawet sprawnego spadochronu. Sęk w tym, że w gęstej mgle Niebiański Przewodnik odpowiedzialny za dostarczenie dusz do Nieba przegapia go.

Peter odzyskuje przytomność na plaży. Wkrótce spotyka wracającą z nocnej zmiany June i… błyskawicznie zakochuje się w niej. Tymczasem Niebiański Przewodnik odkrywa swoją pomyłkę, odnajduję zgubę i próbuje przekonać ją do stawienia się w Niebie. Peter odmawia. Uważa, że przeżył upadek nie z własnej winy i w związku z tym powinien otrzymać drugą szansę. Jego sprawę ma rozpatrzyć stosowny sąd anielski…

Sprawa życia i śmierci nie tylko zachwyca pogodnym nastrojem i dobrą grą aktorską, ale i rozwiązaniami formalnymi. Sceny z naszego świata nakręcono w kolorze, te z nieba w czerni i bieli, co zresztą wiązało się z licznymi problemami technicznymi. Wyzwaniem okazały się też schody do nieba (którym film zawdzięcza swój amerykański tytuł) oraz długa, 25-minutowa scena procesu, która wymagała wybudowania sporych rozmiarów dekoracji.

Obraz zainspirował całą masę niebiańskich produkcji – od Na zawsze po Między niebem a ziemią – i doczekał się wielu interpretacji. Analizowano wszystko, od książki czytanej przez bohatera po figury postaci historycznych, które pojawiają się w filmie. Okazało się, że nie były przypadkowe, podobnie jak i niektóre cytaty, które przemycono w dialogach. Sprawa życia i śmierci jest obrazem bardziej przemyślanym, niż może się to wydawać. To kolejny powód, by go obejrzeć.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz stare kino
– Ciekawi cię życie po życiu
– Potrafisz docenić imponującą scenografię

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz filmów czarno-białych
– Bajki o niebie uważasz za srogo przesadzone

Michał Zacharzewski

Sprawa życia i śmierci, A Matter of Life and Death, Stairway to Heaven, 1946, reż. Michael Powell, Emeric Pressburger, wyst. David Niven, Kim Hunter, Kathleen Byron, Robert Coote, Roger Livesey, Marius Goring, Bonar Colleano, Richard Attenborough, Raymond Massey, Abraham Sofaer, Lois Maxwell, Robert Beatty

Ocena: 7,5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.