Jo Nesbo nie miał ostatnio szczęścia do filmowców. Facet zaliczany jest przecież do wąskiego grona gwiazd skandynawskiego kryminału. Pisze dobre, popularne powieści, które idealnie nadają się na filmy. A jednak Pierwszy śnieg rozczarował. I to makabrycznie. Najlepszy z tomów o Harrym Hole’u zamienił się w nudnawe i momentami bezsensowne widowisko, które skutecznie zniechęciło Hollywood do tego typu produkcji.
A przecież można zekranizować Nesbo w sposób sensowny i ciekawy. Dowiódł tego już w 2011 roku Morten Tyldum filmem Łowcy głów. Jego głównym bohaterem jest Roger (Aksel Hennie), na co dzień headhunter, a od święta złodziej dzieł sztuki. W pracy poznaje ludzi bogatych i dowiaduje się, kiedy nie ma ich w domu. Potem – dzięki współpracy z ochroniarzem mogącym zdalnie wyłączać systemy alarmowe (Eivind Sander) – włamuje się do nich i podmienia oryginały na falsyfikaty. Stać go więc na wystawne życie, które tak bardzo ceni jego żona (Synnøve Macody Lund). Żona, na którą – jak sam Roger twierdzi – nie zasługuje.
Niezbyt trudno się domyśleć, że bohater trafi wkrótce na godnego siebie przeciwnika. Tylko kim on będzie? Policjantem prowadzącym śledztwo w sprawie plagi kradzieży obrazów? Jego klientem, który połapie się w sytuacji i postanowi odebrać swoją własność? A może jeszcze kimś innym? Dość powiedzieć, że Łowcy głów zaskakują i trzymają w napięciu. Wiele scen zostało tak rozwiązanych, że naprawdę nie wiadomo, jak wydarzenia się potoczą.
Doprowadzony do kresu wytrzymałości bohater hipnotyzuje i przyciąga wzrok. Spora w tym zasługa Henniego, który jak dotąd nie zrobił kariery na miarę swojego talentu. Miał krótki epizod hollywoodzki, zagrał w kilku większych produkcjach, ale wciąż wydaje się niewykorzystany. Znakomita jest również Synnøve Macody Lund w roli jego żony. Do końca nie wiemy, po czyjej stoi stronie i do czego zdoła się posunąć. To właśnie ta niewiedza widza – obecna na wielu poziomach – stanowi najmocniejszy punkt filmu. Cechę, która dodaje Łowcom głów atrakcyjności.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz dobre kryminały
– Kręcą cię skandynawskie produkcje
– Cenisz Nesbo
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na opowieść o Dajakach z Borneo
Michał Zacharzewski
Łowcy głów, Hodejegerne, 2011, reż. Morten Tyldum, wyst. Aksel Hennie, Nikolaj Coster-Waldau, Synnøve Macody Lund, Eivind Sander, Julie R. Ølgaard, Julie R. Ølgaard, Reidar Sørensen, Nils Jørgen Kaalstad, Joachim Rafaelsen
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.