W roku 1967 przyszły na świat dwie Weroniki, jedna w Polsce, druga we Francji. Okazały się bardzo podobne do siebie tak pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Obie wcześnie straciły matki i były wychowywane przez ojców. Obie kochały śpiew i muzykę. Obie do pewnego momentu podejmowały podobne decyzje życiowe, aż nastąpiło pęknięcie.
Mogłoby się wydawać, że Kieślowski w Podwójnym życiu Weroniki dokonuje rozrachunku z polską historią. Mamy bowiem rok 1991, komunizm właśnie upadł, a my zaczynamy gonić zachód. Boleśnie uświadamiamy sobie, jak wiele przez te blisko pięćdziesiąt lat straciliśmy. Czujemy się gorsi i to widać w życiu Weroniki. Tyle że – jak pisał reżyser – to interpretacja błędna. Nie ma znaczenia, gdzie bohaterki mieszkają. Ważne są podejmowane przez nie decyzje. Wyznawane wartości. Odczuwalna bliskość.
Obie Weroniki nie znają się. Minęły się tylko jeden raz, przez moment. Mimo to każda z nich odczuwała istnienie tej drugiej, podświadomie czuła, że nie jest sama na tym świecie. Że ma lustrzane odbicie, niby podobne, a jednak inne. Zabieg ten sprawił, że Podwójne życie Weroniki nabiera baśniowego, odrealnionego charakteru. Wrażenie to potęgują nienaturalne ciepłe barwy dominujące na ekranie oraz piękna, wręcz barokowa muzyka Zbigniewa Preisnera towarzysząca kolejnym kadrom. Dlatego właśnie filmu nie należy rozpatrywać dosłownie. To rozbudowana przypowieść o życiu, wyborach i ich konsekwencjach.
Podwójne życie Weroniki to film wysmakowany. Poruszający, niepokojący, metafizyczny. Niosący treść, a jednocześnie zachwycający kompozycją. Jego największym atutem jest swoboda interpretacji, jaką Kieślowski zostawia widzom. Nie narzuca konkretnych wniosków, stara się natomiast pobudzić do myślenia. Szukania własnych interpretacji, niekoniecznie kanonicznych. I to jest właśnie piękne.
Zobacz, jeśli:
– Nie znasz
– Lubisz ambitniejsze kino
– Masz na imię Weronika
Odpuść sobie, jeśli:
– Kieślowski brzmi groźnie
– Metafizyka cię nie kręci, prędzej metaamfetamina
Michał Zacharzewski
Podwójne życie Weroniki, La Double vie de Véronique, 1991, reż. Krzysztof Kieślowski, wyst. Irène Jacob, Philippe Volter, Halina Gryglaszewska, Sandrine Dumas, Jerzy Gudejko, Kalina Jędrusik, Aleksander Bardini, Władysław Kowalski, Janusz Sterniński
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.