W każdym kraju kręci się filmy, które właściwie nie wiadomo po co powstają. Bazują na dziwacznych pomysłach bądź nieśmiesznych żartach i sprawiają wrażenie zrobionych dla przyjaciół reżysera. Z reguły są tanie i nieco tandetne. Takie właśnie jak bengalski Colkatay Columbus.
Akcja filmu toczy się współcześnie. Kilkoro młodych ludzi z Kalkuty szuka pomysłu na siebie. Każde z nich ma jakieś marzenia, jakieś plany na przyszłość, ale nie jest pewna, czy to dobre rozwiązanie. Roy jest typowym korposzczurem planującym wspinać się po szczebelkach kariery. Z kolei Sam pracuje w stacji radiowej i marzy o produkowaniu muzyki. W dodatku jest „zakochany” w dziewczynie, która całe dnie spędza na lansowaniu się w mediach społecznościowych. Ma za to ojca, który prowadzi sieć stacji benzynowych. Forsy ma więc dostatecznie dużo, by dopomóc ewentualnemu chłopakowi córki. Życie…
Nieoczekiwanie w porcie pojawia się Krzysztof Kolumb. Schodzi na ląd, zaczyna sobie spacerować po okolicy. I wpada na bohaterów, zaprzyjaźnia się z nimi, odwiedza ich w domu. I oczywiście dzieli się z nimi swoimi przemyśleniami, a oni spijają słowa mądrości z jego ust, bo facet w końcu odkrył Amerykę. Cóż z tego, że czasami zachowuje się jak debil, a na dodatek nie potrafi przegrywać? To Krzysztof Kolumb i kropka! Cóż, niekończące się rozmowy bohaterów dotyczą rzeczy błahych i nie posuwają akcji naprzód…
Colkatay Columbus strasznie się ciągnie, w dodatku nie jest ani filmem mądrym, ani zabawnym. Widz częściej zastanawia się, skąd Kolumb pojawił się we współczesnym świecie i czemu nie dziwuje się samochodom czy komórkom. Czemu raz płynie na nowoczesnej jednostce, a kiedy indziej w oddali widać dorysowany galeon? Z jakich powodów służąca Sakiry robi miny jak Garcia ze Znaku Zorro i co chwila spogląda na widza? Cóż, obraz Saurava Palodhieo przypomina radosną polską twórczość z lat 90. Musi trafić na konesera siermiężnego paździerzu, by się spodobać
Zobacz, jeśli:
– Odróżniasz Tollywood od Bollywood
– Lubisz dziwaczne kino indyjskie
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na dobrą komedię i sporo egzotyki
– Myślisz, że będą tu tańczyć i śpiewać
Michał Zacharzewski
Colkatay Columbus, 2016, reż. Saurav Palodhi, wyst. Mir Afsar Ali, Anirban Bhattacharya, Gaurav Chakrabarty, Ritabhari Chakraborty, Tanushree Chakraborty
Ocena: 3/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.