Głęboka nazwa planszówki Głębia nie powinna odstraszać. To nie jest gra głęboka, złożona i skomplikowana, wymagająca przeczytania stu stron instrukcji i godzinnych przygotowań stołu. Produkcja wydawnictwa Nasza Księgarnia – znana na świecie jako Balloon Cup – okazuje się nieskomplikowana, za to bardzo przyjemna. W sam raz na czas, gdy siedzi się we dwoje w domu.
W niezbyt dużym pudełku udało się upchnąć 45 kart nurków o różnej wartości, 5 kart skarbów, płócienny woreczek na 45 skarbów (a ściślej sześcianów w pięciu różnych kolorach), wreszcie 4 dwustronne płytki wody. Dwustronne, bo z jednej strony mają płyciznę, z drugiej tytułową głębię. Wszystkie elementy prezentują się bardzo dobrze. Karty są czytelne i wykonane z dobrej jakości papieru kredowego, zaś instrukcję da się bez większego wysiłku zrozumieć.
Celem zabawy jest zdobycie jak największej ilości kart skarbów. Nie ma ich wiele, bo raptem pięć, dlatego rywalizacja jest ostra. Za każdą kartę trzeba zapłacić odpowiednią ilość skarbów danego koloru. A skąd je wziąć? Zalegają w niewielkich ilościach na płytkach wody. Gracze – jako nurkowie – próbują je zdobyć. W tym celu dokładają posiadane karty nurków do wybranych przez siebie płytek. Na płyciźnie starają się kłaść te o najmniejszej wartości, na głębi te o największej. Bo skarby z płytek zgarnia ten z graczy, po którego stronie znajduje się najmniej (płycizna) bądź najwięcej (głębia) punktów.
W Głębi sporo jest negatywnej interakcji, gdyż umożliwiono podrzucanie kart nurków przeciwnikowi. Nie brakuje również losowości. Mimo to zabawa jest przyjemna i wymaga przewidywania tego, co może zrobić przeciwnik. Nawet blef się czasami przydaje. Przeciętna rozgrywka trwa około dwudziestu minut, czasami nawet szybciej, jeśli gracze się nie ociągają. I jest przyjemna. Taka… do powtórzenia zaraz po zakończeniu zabawy.
Głębia, Nasza Księgarnia
Joel
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Jedna uwaga do wpisu “Głębia”