Mari Jungstedt jest szwedzką dziennikarką. Przez długie lata prowadziła popularny telewizyjny program rozrywkowy. Musiała mieć sporo wolnego czasu, gdyż w 2003 roku zadebiutowała kryminałem Niewidzialny. Zapoczątkowała nim całą serię mrocznych opowieści o inspektorze Andresie Knutasie. Z czasem zdobyła sporą popularność i dziś uchodzi za jedną z czołowych autorek tego gatunku. Podwójna cisza też opowiada o Knutasie, co nie oznacza, że trzeba znać pozostałe tomy serii…
Warto natomiast znać wierszyk Tuwima o lokomotywie. Ten, w którym maszyna rusza powoli jak żółw ociężale, ciągnąc wagony z mozołem. Bo tak właśnie zaczyna się ta powieść. Przez ponad sto stron – jedną trzecią jej długości – niewiele się tu dzieje. Ot, grupka przyjaciół z jednej z bogatszych dzielnic willowych szwedzkiego Visby postanawia spędzić wspólnie wakacje. Decydują się na Faro, jednak nie to portugalskie. Chodzi o niewielką wysepkę położoną na północ od Gotlandii, gdzie mieszkał Ingmar Bergman i gdzie co roku odbywa się festiwal jego filmów.
I owe ponad sto stron pełne jest rozmów o niczym, wspólnych obiadów, drobnych scysji, spacerków, wycieczek. W końcu jeden z uczestników wycieczki, popularny reżyser, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Po prostu wychodzi z domu ze sztalugami i przyborami malarskimi i potem uporczywie nie wraca. Z kolei należąca do grupy dziewczyna o wietnamskich korzeniach wyjeżdża, wysyłając tajemniczego SMS-a. Z kolei po drugiej stronie Bałtyku, w łotewskim porcie Ventspils, pojawia się łódź rybacka ze zwłokami starszego mężczyzny. I wszystkie te wydarzenia są ze sobą połączone…
Kiedy już coś się zacznie w Podwójnej ciszy dziać, to się dzieje całkiem przyzwoicie. Intryga wciąga, a przez kolejne strony płynie się dosyć szybko. Zwłaszcza że rozdziały są tu dosyć krótkie, z reguły mają po kilka stron, a czcionka do najmniejszych nie należy. I fajnie. Co prawda powieść Mari Jungstedt nie może się równać z dokonaniami Jo Nesbo, ale okazuje się przyzwoita. Trzeba tylko przebrnąć przez ten przydługi wstęp, służący prezentacji bohaterów, by bawić się nieźle. Czy warto? Cóż… Na pewno wtedy, gdy jest się zadeklarowanym miłośnikiem gatunku. Albo serii. A najlepiej jednego i drugiego.
Joel
Podwójna cisza
Autor: Mari Jungstedt
Tytuł oryginału: Den Dubbla Tystnaden
Wydawnictwo: Bellona
Przekład: Teresa Jaśkowska-Drees
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.