Pamiętacie głównego bohatera filmu Big Lebowski? To był człowiek o bardzo specyficznym podejściu do życia. Gość, który do całego świata podchodził z olbrzymim dystansem i w sumie niczym się nie przejmował. Larry (Jason Schwartzman – Wielkie oczy) jest podobny. Być może bardziej emocjonalny i do tego nieprzyjemne bezczelny, ale to ten sam typ człowieka, któremu praca z całą pewnością nie pali się w rękach. Gdyby nie babcia (Olympia Dukakis), którą się opiekuje, oraz uroczy buldog (prywatnie futrzak samego Schwartzmana), gość budziłby odrazę.
Poznajemy go, gdy pracuje jeszcze w restauracji. Zabiera napiwki na siebie, choć zgodnie z umową powinien dzielić się nimi z resztą ekipy. Przyłapany na tym wszystkiego się wypiera. Traci więc pracę, zabiera olbrzymią butelkę tequili i opuszcza lokal. Alkoholu długo się nie pozbędzie. Przeleje go sobie do styropianowego kubeczka, by mniej rzucał się w oczy, ale pociągać będzie non-stop. Spacerować z psem, odwiedzać babcię i opiekującego się nią pielęgniarza, leżeć brzuchem do góry niczym Big Lebowski. Coś drgnie w jego życiu dopiero wtedy, kiedy pozna uroczą szefową warsztatu samochodowego (Eleanore Pienta) i postanowi się u niej zatrudnić.
Siedmiu chińskich braci to dość specyficznego portret człowieka. Dziwnego, trochę nieporadnego i zdecydowanie nieprzyjemnego gościa, który uważa się za bóstwo. Nie liczy się z uczuciami innych, potrafi dać im mocno w kość, nawet nie myśląc o konsekwencjach. Jednocześnie skutecznie zamęcza ich sobą. I jak śmiertelna choroba wciąż powraca, zupełnie nie dostrzegając, że inni ludzie mogą go nie tolerować albo zwyczajnie mieć go dość. Znam takich ludzi. I też czasami mam problemy, by się ich pozbyć.
Reżyser Bob Byington chciał zapewne opowiedzieć o dojrzewaniu i dopasowywaniu się do reguł rządzących światem. Stworzył film, który zapada w pamięć, a jednak nie porywa. Ma swoje momenty, kilka naprawdę udanych scen, ale znacznie częściej historia niepotrzebnie meandruje, niewiele oferując. Siedmiu chińskich braci lądują gdzieś na granicy komedii i dramatu, żadnej z nich jednak nie przekraczając. W efekcie widz pozostaje obojętny…
Zobacz, jeśli:
– Masz znajomych takich jak Larry
– Lubisz buldogi
– Szukasz swojego miejsca w życiu
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na zabawną komedię
– Wierzysz, że miłość może człowieka zmienić
– Jak każdy normalny człowiek wolisz koty 😉
Michał Zacharzewski
Siedmiu chińskich braci, 7 Chinese Brothers, 2015, reż. Bob Byington, wyst. Jason Schwartzman, Eleanore Pienta, Stephen Root, Alex Karpovsky, Olympia Dukakis, Alex Ross Perry, Jonathan Togo
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku!
Jedna uwaga do wpisu “Siedmiu chińskich braci”