Ten film to spełnienie marzeń współczesnych polityków. Przedstawia bowiem ślepe posłuszeństwo jako cnotę i nakazuje walczyć o honor niezależnie od sytuacji. Owszem, krytykuje łapownictwo, ale pokazuje również, że człowiek z gminu dzięki ciężkiej pracy może dostąpić zaszczytów. Szkoda, ze kolejne przemiany głównego bohatera całkowicie nie przekonują.
Ostatni rycerze przenoszą nas w czasy średniowiecza, do fikcyjnego państewka zarządzającego przez surowego cesarza i zamieszkanego przez ludzi różnych ras oraz narodowości. Ot, taka niezwykła kraina, w której czarni żyją obok białych i żółtych, a rasizmu praktycznie rzecz biorąc nie ma. Niejaki Raiden jest przybocznym Bartoka, sędziwego dowódcy klanu. Ten naciskany przez cesarskiego doradcę odmawia wypłacenia łapówki. Zaatakowany przez niego broni się, skutkiem czego zostaje pozbawiony honorów i skazany na śmierć. Wyrok wbrew swojej woli wykonuje Raiden.
Klan Bartoka rozpada się, jego ludzie z dnia na dzień pozostają bez pracy. Próbują zajmować się handlem czy rybołówstwem, a w rzeczywistości planują zemstę. Jedynie Raidenowi sumienie nie pozwala normalnie żyć. Smutki zapija, powoli staczając się na dno. Czy zdoła się podnieść i wyrównać rachunki ze swoimi prześladowcami? Odpowiedź na to pytanie wydaje się więcej niż oczywista. Ostatni rycerze są filmem całkowicie przewidywalnym i pozbawionym jakichkolwiek zaskoczeń.
To nie jedyna wada tej produkcji. Kolejną jest sztuczność – przez całą projekcję czuć, że aktorzy są tylko aktorami, grają w kostiumach i wśród dekoracji. Irytują pseudoartystyczne wstawki mające postać wolno spadających kropli deszczu i patetyczne dialogi, które wygłaszają bohaterowie. Niektórzy z nich są niewiarygodni, inni nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Dobrze chociaż, że pojedynki na miecze sfilmowano przyzwoicie. Sceny akcji bronią się, ale to za mało, by wyróżnić film z tłumu podobnych, kręconych na szybko produkcji.
Wojciech Kąkol
Ostatni rycerze, Last Knights, reż. Kazuaki Kiriya, wyst. Clive Owen, Morgan Freeman, Cliff Curtis, Ayelet Zurer
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku!
Dobry
PolubieniePolubienie