Be Your Own Pet to punkrockowy zespół z amerykańskiego Nashville, garażowy band założony w 2003 roku. Wyróżniał się tym, że wokalistką była dziewczyna, wówczas szesnastoletnia Jemina Pearl. Pierwsze ich single ukazały się lokalnie, potem udało się podpisać kontrakt z większą wytwórnią i wydać w 2006 całkiem nieźle przyjęty album Be Your Own Pet. Dwa lata później ukazał się krążek Get Awkward i… to by było na tyle. Zespół rozwiązał się.

Przyczyn było wiele, wypalenie, mizoginia, ale też brak dużego sukcesu komercyjnego. Chociaż kto wie, może zespół był o krok od przełomu, bo Edgar Wright zamierzał zaproponować kapeli napisanie muzyki dla zespołu z filmu Scott Pilgrim kontra świat. Po drodze Be Your Own Pet supportował Arctic Monkeys, Sonic Youth czy Kings of Leon, więc pewną rozpoznawalność miał. I właśnie z uwagi na nią powrócił w 2022 roku, najpierw koncertując przed Jackiem White’em, a potem nagrywając Mommy.

Muzyka na Mommy to garażowy punkrock. Hałaśliwy, niepokorny, oparty na prostych melodiach i głośnych refrenach, ale odpowiednio przebojowy, by fani gatunku dobrze się bawili. Taki jest Hand Granade, pierwszy utwór zespołu od piętnastu lat, albo na przykład Worship the Whip, który promował płytę i otwiera ją głośnym jazgotem gitar. W ucho wpadł mi też Rubberist zaczynający się od tykania zegara, chwilami wywołujący też skojarzenia z kompozycjami Maanamu.

Ciekawych utworów jest więcej, choćby Goodtime z charakterystyczną solówką czy Drive z interesującym finałem. Mommy to całkiem przyjemne wydawnictwo, które nie zrewolucjonizuje gatunku i pewnie też nie podbije świata (przynajmniej na razie nie podbiło), ale może zapewnić Be Your Own Pet miejsce na festiwalach.

Joel

Be Your Own Pet, Mommy

Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.