Armia ciemności

Armia ciemności to trzecia odsłona cyklu zainaugurowanego przez horror Martwe zło. Sam Raimi na dobre porzuca w niej grozę, stawiając na szalony humor. Przede wszystkim jednak wnosi do serii rozmach, którego poprzednie części nie miały.

Znany z poprzednich części Ash (Bruce Campbell) przenosi się w czasy średniowiecza i niemal od razu wpada w ręce ludzi Lorda Artura, którzy podejrzewają go, że szpieguje dla księcia Henry’ego. W ten właśnie sposób bohater traci strzelbę i piłę łańcuchową… Oczywiście z czasem je odzyska i odpowiednio wykorzysta, zostanie uznany za zbawcę, a nawet wskrzesi armię szkieletów i zetknie się z wiedźmą. Bo Armii ciemności bliżej jest do widowiska fantasy niż kameralnego horroru, jakim była pierwsza część. Warto to wiedzieć, by się niepotrzebnie nie ukierunkować. Tym filmem nie warto się rozczarować – lepiej przyjąć go z pełnym dobrodziejstwem inwentarza.

A sporo tego jest. Zamiast chatki w lesie mamy zamek i jego okolice, zamiast paskudnego demona całe mnóstwo niezbyt wyględnych szkarad. Nie wywołują one jednak niepokoju, nie mówiąc o przerażeniu, gdyż reżyser od początku stara się widzów bawić. Parodiuje wątki znane z filmów historycznych, wymyśla absurdalne zwroty akcji, a bohaterowi każe rzucać naprawdę zabawne teksty. Niektóre z nich weszły zresztą do języka codziennego (Groovy!), były cytowane w dziesiątkach innych filmów, książek i gier. Badacze popkultury śmiało mogą potraktować Armię ciemności jako miejsce na wykopaliska.

Trudno jednocześnie nie docenić fachowości, z jaką Raimi nakręcił ten film. Niesamowita charakteryzacja zawsze była cechą charakterystyczną serii, teraz trzeba też docenić świetne zdjęcia i dopracowane kostiumy. Bruce Campbell przechodzi sam siebie, pracując na miano aktora kultowego. To on w dużej mierze niesie ten film, doskonale wyczuwając konwencje. Aż dziwne, że nie poszedł za ciosem i właśnie ta seria pozostaje jego największym dziełem. Kto wie, może nawet ten film, gdyż tu właśnie błyszczy najjaśniej.

Warto wiedzieć, że na rynku dostępnych jest co najmniej kilka wersji Armii ciemności, w tym producencka i reżyserska. Ta druga wydaje mi się lepsza, jest mroczniejsza, ale też zabawniejsza. Po prostu doskonała.

Zobacz, jeśli:
– Podobały ci się poprzednie części
– Nie oczekujesz rasowego horroru
– Masz dystans do serii

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz komedii

Michał Zacharzewski

Armia ciemności, Martwe zło 3, Army of Darkness, Evil Dead 3, 1992, reż. Sam Raimi, wyst. Bruce Campbell, Embeth Davidtz, Marcus Gilbert, Ian Abercrombie, Timothy Patrick Quill, Michael Earl Reid, Patricia Tallman, Ted Raimi, Richard Grove, Deke Anderson, Bruce Thomas, Sara Shearer, Angela Featherstone, Bill Moseley, Bridget Fonda, Sam Raimi, J Michael Briggs, Jerry Rector, Ron Zwang, Bridget Hoffman, Bernard Rose, Ivan Raimi

Ocena: 8,5/10

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Jedna uwaga do wpisu “Armia ciemności

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.